Reklama
Czarny bez właśnie kwitnie. Warto wybrać się do lasy po mocno pachnące kwiaty. I zrobić z nich pyszne racuchy.
Aż się wierzyć nie chce, że w Polce czarny bez był świętym krzewem. W starym zielniku spod Urzędowa zapisano, że w razie bólu należy udać się pod krzew i prosić: „Święty bzie, weź moje bolenie pod swoje zdrowe korzenie”. Czarny bez przynosił szczęście podróżnym i ciężarnym kobietom. I był lekiem na całe zło, pomagając na 99 chorób. Syrop z kwiatów czarnego bzu był lekarstwem na przeziębienie, nalewka na kwiatach – przywracała siły rekonwalescentom. A racuchy z kwiatami czarnego bzu były wielkim przysmakiem.
Mistrzynią w przyrządzaniu potraw z czarnego bzu jest Czesława Zawadzka z Przychojca pod Leżajskiem. To według jej receptury zrobiliśmy z Magdą Fijałkowską z Radia Lublin racuchy.
15 kiści kwiatów czarnego bzu, 20 dag mąki, 2 jajka, 1 szklanka kwaśnego mleka, sól, soda oczyszczona, syrop z kwiatów czarnego bzu lub miód
Najpierw z mąki, żółtek, soli i kwaśnego mleka przyrządziliśmy ciasto gęstsze niż na naleśniki. Magda ubiła białka na pianę i dodała do ciasta. Ja dodałem małą łyżeczkę sody. Delikatnie wymieszaliśmy ciasto.
Po oczyszczeniu kwiatów bzu (nie należy ich płukać) podzieliliśmy je na drobne różyczki i dodaliśmy do ciasta. Smażenie racuchów było przyjemnością. Złociste i chrupiące, polane syropem smakowały cudownie. Z miodem też były dobre.
Następnego dnia zamiast kwaśnego mleka użyłem piwa. I racuszki polałem koperkowo czosnkowym jogurtem. Niebo w gębie.
W każdy piątek od 8 do 10. Najpierw od 8 do 9 wyruszamy z Magdą Fijałkowską w kulinarną i sentymentalną podróż. Gotujemy od 9 do 10. Serwujemy sprawdzone przepisy, smaczne konkursy i nagrody. Audycję wspierają Piotr Bikont i Robert Makłowicz.
Zapraszamy na stronę: http://gotowanie.radio.lublin.pl
Reklama













Komentarze