- Elewacja zyskała nową kolorystykę dobraną na podstawie wyników badań archeologicznych - mówi Przemysław Pytlak, prezes Towarzystwa Ochrony Dziedzictwa Kulturowego "Fara Końskowolska”. - Jest nieco inna niż ta, do której wszyscy byli przyzwyczajeni, ale została przywrócona wiernie na taką, jaka była charakterystyczna dla Renesansu Lubelskiego z szarym pasem pod zwieńczeniem dachu. Po stronie wejścia od dworu Tęczyńskich były dwa aniołki, jeden się zachował i został zrekonstruowany, z drugiego zostały tylko fragmenty skrzydła.
Podczas remontu XVII-wiecznej, niewielkiej świątyni potwierdzone zostały niektóre dotychczasowe przypuszczenia, ale też pojawiły się inne znaki zapytania. Potwierdzone zostało przypuszczenie, że od strony dworu Tęczyńskich istniało wejście na wysokości I piętra pięknie zdobione i prowadzące na chór i do izby wyposażonej w dekoracyjny kominek, zdobionej bogatą polichromią. Przypuszcza się, że w drugim pomieszczeniu nad zakrystią też znajdują się freski.- Żeby wyjaśnić niektóre zagadki, trzeba zająć się wnętrzem świątyni - dodaje P. Pytlak. - Są tutaj dwie krypty, jedna pod zakrystią, do drugiej pod nawą prowadzi 3-metrowy korytarz. W jednej jest piękne okienko z delikatnym fryzem. Być może znajduje się tam pochówek ziemny. Kogo? Może kogoś z Tęczyńskich. Warto to wyjaśnić i zabezpieczyć. Pod drewnianą podłogą w nawie jest posadzka ceglana - dlaczego przykryto ją deskami? Konserwacji wymaga również zabytkowy ołtarz główny z 1618 r.
Zakończony projekt kosztował 600 tys. zł, z czego 250 tys. zł dało Ministerstwo Kultury. - Resztę dali w tej kolejności - parafia, parafianie, Towarzystwo Ochrony Dziedzictwa Kulturowego "Fara Końskowolska” - dodaje Przemysław Pytlak. - Teraz czekamy na następny konkurs i będziemy składać nowy wniosek związany z kościołem św. Anny.
Reklama
Remont kościoła w Końskowoli. Jakie jeszcze kryje zagadki?
Można już podziwiać nową elewację i dach kościoła św. Anny. Mury i dach są zabezpieczone przed wilgocią i pożarem.
- 22.07.2014 17:00

Reklama












Komentarze