Górnika Łęczna i AZS PSW Biała Podlaska zaczynają sezon w ekstralidze kobiet

W zbliżającym się wielkimi krokami sezonie po raz pierwszy w ekstralidze wystąpi 12 zespołów.

Mistrz Polski uzyska prawo gry w rozgrywkach Ligi Mistrzyń, z kolei dwie najsłabsze drużyny spadną do I ligi. Mistrzowskiego tytułu broni Medyk Konin, zaś wicemistrzostwa Górnik Łęczna.

– W porównaniu z poprzednim sezonem jesteśmy mocno osłabieni w ataku, ale nie składamy broni i powalczymy o powtórkę tego wyniku – mówi Mirosław Staniec, trener Górnika.

– W tym tygodniu do zajęć wróciły już kontuzjowane Paulina Kawalec i Katarzyna Daleszczyk. I mam nadzieję, że na pierwszy mecz będę miał do dyspozycji dużo dziewczyn.

Na początek do Łęcznej zawita Zagłębie Lubin, zaś do Białej Podlaskiej GOSiR-ki Piaseczno. Oba mecze odbędą się w sobotę o godz. 11.

– Zagłębie to nie jest słaby zespół. Wiosną przegrało jeden mecz, właśnie z nami. Teraz doszły do niego dwie reprezentantki Polski, grające ostatnio w niemieckiej Bundeslidze Parczyńska i Pożerska. Uważam, że lubinianki będą zaraz po Medyku Konin, który też się wzmocnił, jednymi z faworytek do medali mistrzostw Polski – opowiada szkoleniowiec Górnika.

Tego lata w Łęcznej obyło się bez wielkich transferów, jak to było zimą. – Nie mamy nikogo nowego, bo nie chcieliśmy na siłę sprowadzać piłkarek. Ale liczę na wybuch talentu 16-letniej Agnieszki Jędrzejewicz, która w sparingach strzelała gole i prezentowała się bardzo dobrze. Zasłużyła żeby jej dać szansę w lidze – podkreśla trener Staniec.

Celem AZS PSW Biała Podlaska było w ostatnich latach utrzymanie. W ub. sezonie w kadrze drużyny pojawiło się dużo młodych zawodniczek. Teraz, kiedy już nieco okrzepły w lidze, powinny powalczyć o coś więcej. Tym bardziej, że w zespole zostaje utalentowana Ewelina Bolko, reprezentantka Polski do lat 19.

To będzie również swojego rodzaju test dla nowego szkoleniowca akademiczek Jacka Syryjczyka, który do tej pory pracował tylko z męskimi zespołami.