Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Bałagan na targowisku w Puławach. Wnioski do sądu o ukaranie kupców

Urząd szuka nowych lokalizacji pod małe miejskie targowiska. Stara się też rozwiązać problem związany z handlem przy ul. Składowej. Po otwarciu tam filii WORD Straż Miejska ma tam ręce pełne roboty, a kupcy skarżą się że mają za mało miejsca.
Bałagan na targowisku w Puławach. Wnioski do sądu o ukaranie kupców
Handlujących sezonowymi warzywami i owocami najczęściej można spotkać w okolicach puławskich sklepów sieci Stokrotka - na dawnym "Manhattanie”, na os. Niwa i przy ul. Piaskowej. Handel odbywa się tam jednak nielegalnie i strażnicy miejscy muszą interweniować. - Ale mandat są ostatecznością - zaznacza Robert Klimek, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Puławach.

Urzędnicy zaczęli więc rozglądać się za nowymi miejscami pod małe osiedlowe targowiska. Miasto własnych terenów nie ma, szukało więc ich na działkach należących do spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. - Odpowiedź brzmiała zazwyczaj: tak chcemy targowisko, ale nie na naszym terenie - mówi Anna Pacocha, prezes miejskiej spółki Nieruchomości Puławskie.

Poza tym, zdaniem urzędników nawet jeśli targowisko już powstaje, to nie zawsze jest pewność, że będzie cieszyć się popularnością. Tak było w przypadku terenu na os. Niwa, który był wynajmowany przez Nieruchomości Puławskie. - Brakowało chętnych do handlowania. Koszty, które musieliśmy ponosić za wynajem terenu były znacznie wyższe - argumentuje Anna Pacocha.

Jeszcze większy problem urzędnicy mają ostatnio z targowiskiem przy ul. Składowej. Zdaniem handlujących tam kupców po wprowadzeniu się filii Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Puławach dla nich zrobiło się za mało miejsca. Efekt? Kupcy rozstawiają się też na ulicy Składowej, która w dni handlowe robi się nieprzejezdna. A to dodatkowy problem dla osób zdających tuż obok egzaminy na prawo jazdy. - Wystawialiśmy mandaty handlującym, ale nie przynosiły większych efektów. Dlatego teraz skierowaliśmy wnioski o ukaranie do sądu - mówi Robert Klimek.

Prezes Nieruchomości Puławskich przyznaje, że trwają prace nad rozwiązaniem problemu targowiska przy Składowej. - Chcemy zmienić organizację w tym miejscu - stwierdza Anna Pacocha. Nie podaje jednak na razie żadnych konkretnych rozwiązań. Do tematu wrócimy.Z pomysłem kupna przez miasto przenośnych stoisk kiermaszowych wystąpił radny Krzysztof Cichoń. Wniosek w tej sprawie zgłosił do przyszłorocznego budżetu obywatelskiego. - Chodzi o estetyczne stragany wykorzystywane w sposób kontrolowany, w dowolnym miejscu przystosowanym do tego i przy określonych okazjach, np. przed świętami - przekonuje Cichoń.

Jego zdaniem takie rozwiązanie może podnieść estetykę miasta i uczynić je atrakcyjnym dla turystów. Miasto mogłoby zacząć bowiem organizować okazjonalne targi. Swoje wyroby mogliby także sprzedawać np. twórcy rękodzieła związani z Domem Chemika.

- Jeśli projekt nie wygra głosowania w ramach budżetu obywatelskiego to i tak będę przekonywał kolegów radnych do realizacji tego pomysłu - zapowiada K. Cichoń.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama