Bezprawie w świdnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej
Nie zdążyłeś zapłacić za euroskrzynkę? Zapomnij o przesyłkach - postraszyła lokatorów Spółdzielnia Mieszkaniowa w Świdniku.
- 24.09.2008 19:54
Wczoraj, po naszej interwencji, uwolniono aresztowaną korespondencję.
Spółdzielnia zażądała od swoich lokatorów po 36 zł za euroskrzynkę. Termin wyznaczyła na 30 września, o czym poinformowała w ogłoszeniach porozwieszanych w blokach. Spółdzielnia przygotowała też kijek dla opornych: Kto nie zapłaci, nie dostanie klucza do nowej skrzynki.
- W ten sposób ograniczyli dostęp do korespondencji kilku tysiącom osób - denerwuje się pani Beata, lokatorka.
- Byłam w administracji osiedla i choć na zapłatę mam czas do końca miesiąca, kluczyka nie dostałam. W efekcie od tygodnia nie mogę odebrać swojego listu, bo akurat nie miałam w kieszeni 36 zł. To skandal.
- Wygląda to na wyciąganie od nas kolejnych pieniędzy. A na dodatek uniemożliwiają nam odebranie poczty! - dodaje Krzysztof Król, lokator ze Świdnika.
Czy to jest legalne? Według Poczty Polskiej, spółdzielnia łamie prawo. - Ale mieszkańcy musieliby oficjalnie zwrócić się do nas, bo tylko wtedy moglibyśmy interweniować - mówi Elżbieta Mroczkowska, rzecznik Poczty Polskiej w Lublinie.
Podobnego zdania jest policja. - Ograniczenie dostępu do cudzej korespondencji jest niezgodne z prawem i należy taką sprawę zgłosić w komisariacie - mówi Janusz Wójtowicz, rzecznik Komendy Wojewódzkiej w Lublinie.
W Spółdzielni Mieszkaniowej w Świdniku jeszcze we wtorek tłumaczyli, że wszystko jest w porządku, bo kontrowersyjne rozwiązanie zostało uchwalone podczas zebrania jej członków. Podkreślali też, że opłata może być rozłożona na raty, choć na ogłoszeniach dla mieszkańców nie ma na temat tej możliwości ani słowa.
Wczoraj zmienili front. - Lokatorzy, którzy jeszcze nie zapłacili za skrzynkę, mogą odebrać swój kluczyk - poinformował nas Marek Słowiński, prezes spółdzielni w Świdniku.
Reklama













Komentarze