Kibice „Koziołków” przeszli od stanu euforii do kompletnej zapaści. Zamiast oglądać walkę w fazie play-off będą mogli już za miesiąc udać się na zieloną trawkę i na ligowe mecze żużlowe czekać kolejne pół roku. W dodatku jest już niemal pewne, że będą to spotkania w II lidze.
Niespodziewana wygrana na własnym torze ostatniego do tej pory w tabeli Lokomotivu Daugavpils z wiceliderem Carbonem Startem Gniezno sprawiła, że Łotysze oddali „czerwoną latarnię” lublinianom.
Wygrzebać się z dołka będzie ciężko, bo podopieczni trenera Mariana Wardzały mają teraz przed sobą dwa ciężkie wyjazdy: do Gniezna i Rzeszowa. A na koniec zostanie im już tylko mecz u siebie z Lokomotivem.
W międzyczasie rywale z Daugavpils mogą zdobyć kolejne punkty, bo na rozkładzie jazdy mają Orła (w Łodzi) i Polonię Bydgoszcz (u siebie). W tej sytuacji bardziej prawdopodobne jest, że KMŻ wyprzedzi na ostatniej prostej ROW Rybnik. To jednak da mu jedynie możliwość jazdy w barażach z II-ligowcem.
Sytuację komplikuje fakt, że nawet sam szkoleniowiec nie wie już co zrobić, żeby uratować I ligę dla Lublina.
– Nie mam lekarstwa dla swojej drużyny abyśmy lepiej jechali w tym sezonie. Bardzo mi przykro, ale niestety tak to wygląda – stwierdził po spotkaniu z Orłem Marian Wardzała.
– Spodziewałem się wyrównanego meczu i naszej minimalnej wygranej po twardej walce. Goście nas obnażyli, byli o klasę lepsi. Pokazali, że potrafią się ścigać na każdym torze.
Niedzielny mecz w Lublinie był transmitowany przez Telewizję Polską. Stacja pochwaliła się właśnie wynikami oglądalności pierwszych 10. kolejek Nice PLŻ, które wypadły bardzo dobrze. Najwięcej osób – 310 tys.
– obejrzało spotkanie GKM Grudziądz z Polonią Bydgoszcz. W czołówce są też dwa mecze z udziałem KMŻ. Wyjazdowy z Orłem Łódź obejrzało 200 tys. widzów, zaś z GKM Grudziądz w Lublinie 160 tys. Są to dane połączone z dwóch anten: TVP Sport i TVP Regionalna.
24 sierpnia kibice „Koziołków” będą mogli zobaczyć w TVP wyjazdowy mecz swojej drużyny z PGE Marmą Rzeszów.
KMŻ Lublin spadł na ostatnie miejsce w tabeli i tylko cud może go uratować przed degradacją do II ligi
Wszystko wskazuje na to, że niedzielny mecz z Orłem Łódź, przegrany 34:56, był dla zespołu z Lublina pierwszym gwoździem do trumny. To, co w ostatnich dwóch miesiącach stało się z KMŻ jest zadziwiające.
- 04.08.2014 12:00
Reklama













Komentarze