Policja na całej Lubelszczyźnie nakłada kary na tych, którym epidemia nie straszna. Nie przestrzegają kwarantanny, spotykają się ze znajomymi
W piątek do policjantów z Kraśnika kilkukrotnie dzwonił nietrzeźwy mieszkaniec miasta żądając interwencji. Mówił, że ma gorączkę i inne objawy wskazujące na zakażenie koronawirusem. Okazało się, że jest zdrowy, a policję wezwał tylko po to żeby mundurowi podwieźli go do MOPS-u i zabrali na zakupy. Podobnych przykładów jest więcej
04.04.2020 13:57