W bełżyckiej mleczarni straszy
Ryszard Figura schyla nisko głowę i ostrożnie, po wąskich, wydeptanych stopniach, schodzi do podziemi. Łukowate sklepienie nad schodami zmusza do zgięcia karku. W czeluści, na samym dole, posadzka z terakoty lśni od wilgoci. Czuć charakterystyczną dla głębokiej piwnicy, choć niezbyt mocną stęchliznę. Światło słabej żarówki ledwo wydobywa na wierzch zakamarki lochów. Zimno.
02.09.2004 14:40