Grasuje zgodnie z przepisami, choć mogą mu się zdarzyć nieortodoksyjne manewry, bo za kierownicą siedzi kursantka lub kursant uczący się jazdy autem z automatyczną skrzynią biegów. A że w tym przypadku jest to zarazem "elektryk", pod czujnym okiem instruktora nabywają też umiejętności okiełznania nierzadko zapierającej dech w piersiach dynamiki takiego pojazdu oraz wykorzystania jego potencjału bez nadmiernego drenażu baterii.
Reklama
Jak się tym jeździ? 200 koni pod maską i L-ka na dachu
Po ulicach Warszawy grasuje 204-konny elektryczny Volkswagen z literą "L" na dachu.
- 05.10.2022 12:46

Reklama
















Komentarze