Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lublin

8 marca 2023 r.
19:30

Legendarna pizzeria „Pod Koziołkiem” wraca. Przepis na ciasto ten sam, co lata temu

To było kulinarne trzęsienie ziemi. Jesienią 2019 roku zniknęła jedna z dwóch najstarszych pizzerii w Lublinie. Odtworzenie tamtego smaku wydawało się wtedy niemożliwe. Teraz wszystko wskazuje na to, że się uda.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Pizzeria „Pod Koziołkiem” była jednym z dwóch pierwszych lokali tego typu w Lublinie. Drugim była nieistniejąca już dziś pizzeria „Piccolo” działająca przy głównym wejściu do Ogrodu Saskiego. Obie powstały na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku.

Ta z ulicy Peowiaków – wtedy jeszcze przodownika pracy, górnika Wincentego Pstrowskiego – była pizzerią spółdzielczą prowadzoną przez właścicielkę kamienicy, w której działała. 21 kwietnia 1976 roku w lokalnej prasie pojawiła się prawdopodobnie pierwsza informacja o istnieniu „Pod Koziołkiem” i o tym, że wtedy niewielu jeszcze lublinian wiedziało w ogóle czym jest pizza.

Kolejki po kwadratową pizzę

– To było miejsce niepowtarzalne. Hitem był tam napój firmowy oraz kwadratowe pizze na grubym cieście podawane z farszem pieczarkowym lub z kurczaka. W czasach, gdy pojawiły się trudności z mięsem, serwowano tam pizzę z kwaszoną kapustą – opowiada Krzysztof Załuski, autor „Kulinarnego Lublina”, publikacji o kilkudziesięciu latach gastronomii w Lublinie. – Pamiętam, że widzowie pobliskiego kina Wyzwolenie potrafili wychodzić kilka minut przed zakończeniem seansu, żeby ustawić się w kolejce do „Pod Koziołkiem”.

Kolejki i tak ustawiały się na ulicy, a klienci musieli uzbroić się w cierpliwość, bo na jednej wyciąganej z pieca blasze (placki były przygotowywane przez 20-30 minut – przyp. aut.) mieściło się zaledwie 16 porcji. Amatorzy przysmaku potrafili kupić na wynos całą blachę.

Przed zamknięciem ostatnim właścicielem lokalu był Dariusz Kwiatosz. – Bardzo zależało mi na zachowaniu kultowego charakteru tego miejsca – opowiadał nam w 2019 roku. – Z każdym rokiem przychodziło jednak coraz mniej klientów. Oczywiście: mieliśmy stałych klientów, ale to zbyt mało, by prowadzić lokal. Zdecydowaliśmy się na zamknięcie z przyczyn ekonomicznych. Trudno było prowadzić lokal, którego nie jest się właścicielem i trzeba ponosić koszty czynszu.

Oczywista z biznesowego punktu widzenia decyzja zmartwiła wielu lublinian. I tych, którzy „Pod Koziołka” zaglądali regularnie, i tych, dla których miejsce to wiązało się jedynie ze wspomnieniami.

– Chodziłem tam i w czasie nauki w podstawówce i na studiach. Potem odwiedzałem je od czasu do czasu z własnymi dziećmi na taką sentymentalną podróż w czasie. Szkoda, że więcej już tego nie zrobię – słyszeliśmy w sklepie z ul. Peowiaków. W sklepie, który dziś już także nie funkcjonuje.

Tylko firmowego napoju brak

Wszystko zmieniło się pod koniec ubiegłego roku. Do działającego w miejscu starej pizzerii, kebabu przyszła Ewa Talarowska-Kuwałek... i powiedziała, że chce zostać wspólniczką. I tak powstała „Pita i bułka”.

– Chciałam w tym miejscu robić pizzę taką jaka była „Pod Koziołkiem”. Mój mąż w młodości mieszkał w śródmieściu i ciągle wspomina, że żeby kupić pizzę nieraz stał nawet ponad godzinę w kolejce ciągnącej się na ulicę. Ja jadłam tę pizzę regularnie wychodząc z seansów z kina Wyzwolenie. Moje pierwsze wspomnienia związane z tym smakiem sięgają 1987 roku. Zresztą chyba każdy mieszkaniec Lublina ma mnóstwo takich historii. Dlatego chciałam takiego gastronomicznego powrotu do przeszłości, do tradycji, do gastronomicznej historii miasta – mówi Ewa Talarowska-Kuwałek i ze śmiechem przyznaje, że „Pod Koziołkiem” zawsze wybierała pizzę z kurczakiem i zawsze z keczupem.

Okazało się, że gastronomiczną nostalgię czuje znacznie więcej osób. Odkąd na ścianie „Pity i bułki” pojawiła się informacja o tym, że serwowana jest tam pizza taka jak przed laty, klientów pojawiło się bardzo dużo. Przychodzą, smakują, chwalą. Mówią, że tak to pamiętali i opowiadają swoje historie związane z tym miejscem. Przyznają tylko, że bardzo im brak... napoju firmowego.

– Mnie też go brakuje i nie ukrywam, że szukam syfonu, żeby móc go serwować, ale to niestety nie jest taka prosta sprawa – przyznaje pani Ewa.

Znacznie łatwiej było dotrzeć do blach, w których można przygotowywać kwadratową pizzę znaną bywalcom lokalu. Powrót do tej formy nie będzie trudny.

– Za to bardzo dużo pracy wiązało się z odnalezieniem receptury na ciasto, na jakim serwowana była pizza „Pod Koziołkiem”. To było wyjątkowe ciasto. Żeby je odtworzyć skontaktowałam się z pierwszą właścicielką lokalu. To dziś starsza już osoba. Na szczęście w arkana swojej kuchni wprowadziła córkę, która była mi w tej kwestii bardzo pomocna. A potem były trzy tygodnie wytężonej pracy w kuchni, bo mimo przepisu, nie było łatwo. To było nie to. W końcu się jednak udało odtworzyć dawny smak. To ogromny sukces – podkreśla Ewa Talarowska-Kuwałek.

W ofercie jest teraz pizza z kurczakiem (18 zł), z pieczarkami (15 zł) i wiejska z kapustą kiszoną, cebula, boczkiem i kiełbasą (18 zł). Lokal czynny jest od wtorku do piątku w godzinach 11-21. W soboty od 14 do 21, a w niedzielę od 15 do 21. Pizza dostępna na miejscu, na wynos i na dowóz.

Historia pizzerii „Pod Koziołkiem” jest tak cenna, że już wkrótce na ścianach „Pity i Bułki” zawisną wspomnieniowe plansze. Obok starych zdjęć znajdzie się m.in. przyznany pizzerii „Pod Koziołkiem” dyplom za zajęcie II miejsca w zorganizowanym przez Stowarzyszenie Rzemieślników Piekarstwa Rzeczpospolitej Polskiej Region Lubelszczyzna konkursie „Najlepsza pizza Lubelszczyzny” z 2001. Będą też wycinki prasowe.

 

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Dziś gospodynie mają swoje święto

KGW to potęga. Dziś gospodynie mają swoje święto

W województwie lubelskim działa aż 1959 Kół Gospodyń Wiejskich (KGW). Dziś ich członkinie obchodzą swoje święto – Dzień Kobiet Wiejskich. Z tej okazji 320 gospodyń z 90 lubelskich kół spotkało się w Lubelskim Centrum Konferencyjnym. W uroczystości wzięli udział marszałek Jarosław Stawiarski oraz wicemarszałek Marek Wojciechowski.

Bialscy akademicy liczą na komplet punktów w meczu z beniaminkiem z Krakowa

AZS AWF Biała Podlaska podejmie beniaminka, Padwa jedzie do Legnicy

W piątek o godzinie 19 AZS AWF Biała Podlaska podejmie AZS AGH Kraków. W sobotę o tej samej porze, KPR Padwa Zamość zagra w Legnicy z Siódemką Miedzią

części rolnicze

Oryginalne części rolnicze czy zamienniki – co się opłaca?

Nowoczesne maszyny rolnicze są co prawda kosztowne, ale jednocześnie niezbędne w pracy rolnika. Poszczególne części rolnicze ulegają stopniowemu zużyciu, a czasem nawet awariom. To naturalna kolej rzeczy. Wynika z ich wzmożonej eksploatacji zwłaszcza podczas sezonu. Aby przywrócić sprawność techniczną maszyny, zwykle konieczna staje się wymiana zużytych lub niesprawnych części na nowe. Wówczas właściciel maszyny staje przed niełatwym wyborem. Musi bowiem zastanowić się nie tylko nad tym, gdzie kupić poszczególne komponenty. Istotne jest również to, czy wybrać te oryginalne, czy zamienniki. Warto zatem wiedzieć, czym różnią się one między sobą oraz jakie mogą mieć zalety i wady.

Grafika informacyjna

Straż Leśna w Lubelskiem rozpoczęła akcję „Stroisz”, wymierzoną w złodziei gałęzi drzew iglastych. Leśnicy ostrzegają, że kradzież świerkowych i jodłowych gałązek to nie błahostka — szkody w uprawach są wielokrotnie wyższe niż wartość skradzionego stroiszu.

Tomasz Mleczek we wrześniu zrezygnował ze stanowiska dyrektora w Muzeum Nadwiślańskim w Kazimierzu Dolnym, a w środę rozstał się z posadą wicedyrektora Muzeum Zamek w Janowcu
Janowiec

Krótka przygoda z muzeami. Tomasz Mleczek odchodzi

Pod koniec września Tomasz Mleczek ze względów osobistych zrezygnował ze stanowiska dyrektora Muzeum Nadwiślańskiego w Kazimierzu Dolnym. W tym tygodniu rozstał się również z Muzeum Zamek w Janowcu, gdzie od stycznia był wicedyrektorem.

Zniszczony dom w Wyrykach

Pomoc dla Wyryk. Poszkodowana rodzina dostanie 70 tysięcy złotych

Województwo Lubelskie przekaże 70 tysięcy złotych gminie Wyryki na pomoc rodzinie, której dom uległ zniszczeniu podczas nalotu rosyjskich dronów na Polskę w nocy z 9 na 10 września 2025 roku.

Zbigniew Jakubas: Jestem w stanie ściągnąć zawodnika za 10 milionów euro, nawet za 50

Zbigniew Jakubas: Jestem w stanie ściągnąć zawodnika za 10 milionów euro, nawet za 50

Wracamy jeszcze do programu „Futbol Totalny”, który ukazał się na antenie TVP Sport. Kilka dni temu wziął w nim udział prezes Motoru Lublin Zbigniew Jakubas. A kiedy prezes pojawia się publicznie, to jak zawsze kibice mogli się dowiedzieć kilku „smaczków”.

Nowy rozkład PKP Intercity: więcej pociągów z Lubelszczyzny i nowe kierunki podróży

Nowy rozkład PKP Intercity: więcej pociągów z Lubelszczyzny i nowe kierunki podróży

Od grudnia mieszkańcy Lubelszczyzny zyskają więcej połączeń ze stolicą i nową ofertę dalekobieżnych tras. W rozkładzie jazdy PKP Intercity na sezon 2025/2026 Warszawę z Lublinem połączy aż 16 par pociągów, czyli o dwa więcej niż dotychczas. Zmiany obejmą również Chełm, Hrubieszów i Zamość, a z regionu będzie można dojechać bezpośrednio nawet do Berlina.

Marszałek Jarosław Stawiarski

Podwyżka dla marszałka Stawiarskiego. Będzie zarabiał więcej niż premier Tusk

Sejmik Województwa Lubelskiego podjął uchwałę podwyższającą miesięczną pensję marszałka Jarosława Stawiarskiego. Jego uposażenie wynosić będzie 23 175 złotych brutto. To więcej niż inkasuje na przykład premier Rzeczpospolitej Polski.

Obrazy ożyją. Przed nami finał wyjątkowego projektu
25 października 2025, 11:00

Obrazy ożyją. Przed nami finał wyjątkowego projektu

Obrazy zejdą ze ścian i ożyją. A to za sprawą wyjątkowego projektu, którego finał będziemy mogli oglądać w najbliższą sobotę w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce.

UMCS zainaugurował nowy rok akademicki. Rektor: „Tak dobrego roku nie było od lat”
galeria

UMCS zainaugurował nowy rok akademicki. Rektor: „Tak dobrego roku nie było od lat”

Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie oficjalnie rozpoczął nowy rok akademicki. W uroczystej inauguracji wzięli udział przedstawiciele władz uczelni, pracownicy naukowi, studenci oraz zaproszeni goście.

Noc Innowacji 2025 w Puławach – zobacz, jak nauka łączy się z naturą i technologią

Noc Innowacji 2025 w Puławach – zobacz, jak nauka łączy się z naturą i technologią

Już w piątek, 24 października 2025 roku, w laboratoriach Sieć Badawcza Łukasiewicz – Instytutu Nowych Syntez Chemicznych (Łukasiewicz – INS), mieszczących się w Puławskim Parku Naukowo-Technologicznym przy ul. Mościckiego 1 w Puławach, odbędzie się wyjątkowe wydarzenie – Noc Innowacji 2025.

Naukowcy i praktycy o roli człowieka w epoce sztucznej inteligencji
ZDJĘCIA
galeria

Naukowcy i praktycy o roli człowieka w epoce sztucznej inteligencji

Jak połączyć technologię z odpowiedzialnością, a innowacje z humanizmem? Na to pytanie odpowiedają uczestnicy III Międzynarodowej Konferencji „Humanistyczna i Społeczna Perspektywa w Naukach Technicznych – HUSNAT 2025”, która rozpoczęła się w czwartek na Politechnice Lubelskiej.

Węgierska rewolucja i dar serca zamościan. Pod tablicą złożyli kwiaty
galeria

Węgierska rewolucja i dar serca zamościan. Pod tablicą złożyli kwiaty

Kolejny rok z rzędu pod tablicą pamiątkową ufundowaną przez Węgrów na znak wdzięczności dla Polaków zamościanie złożyli kwiaty. Uroczystość odbyła się z inicjatywy Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym "Krok za krokiem".

Dom rodziny został doszczętnie zniszczony

Ogień zniszczył im dom. Pogorzelcy potrzebują pomocy w odbudowie

Poddasze doszczętnie spłonęło. Niższe kondygnacje zostały zalane wodą podczas akcji gaśniczej. Rodzina ze wsi Białobrzegi pod Zamościem w ciągu kilku godzin straciła znaczną część dorobku swojego życia. Nie mają gdzie mieszkać. Już ruszyła zbiórka pieniędzy na ich cel.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium

Komunikaty