Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Niski stan Wisły kłopotem dla promu. "Czasem wydaje się, że szoruje brzuchem po dnie"

Prom kursujący na Wiśle pomiędzy Kazimierzem Dolnym i Janowcem uległ awarii.
Niski stan Wisły kłopotem dla promu. "Czasem wydaje się, że szoruje brzuchem po dnie"
Poziom Wisły w tym sezonie był wyjątkowo niski, co nie sprzyjało pracy promów linowych. Ten należący do Janowca uległ awarii

Autor: Radosław Szczęch

Usterka do której doszło w niedzielę spowodowała uziemienie przeprawy, co w trakcie pogodnego weekendu było nie najlepszą wiadomością dla licznie zgromadzonych w obydwu gminach turystów. Problem, jak przyznają sami pracownicy armatora świadczącego usługi dla janowieckiej spółki "Prom", okazał się niegroźny. Jednostka odzyskała sprawność już następnego dnia i wznowiła kursowanie. Jednym z powodów kłopotów technicznych mógł być niski stan Wisły, który utrudnia prawidłową pracę przeprawy.

– Gdy jest tak mało wody, prom nie powinien pływać. Czasem wydaje się, że szoruje brzuchem po dnie. Wcale się nie dziwię, że potem dochodzi do awarii – mówi nam jedna z mieszkanek Janowca. 

Wiemy, że wody jest mało, ale zgodnie z umową, musimy pływać. Nikt nas z tego obowiązku nie zwolni – odpowiada nam jeden z pracowników armatora, czyli kazimierskiej "Żeglugi Pasażerskiej".

Firma w tym roku wygrała przetarg na świadczenie usług dla Janowca. Była jedynym oferentem. Wcześniej obsługą promu zajmowała się należąca do gminy Janowiec spółka o tej samej nazwie.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama