Nikt Polski nie chce zabrać, realny wróg jest na wschodzie – podkreśliła w piątek ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, komentując piątkowe słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Pełczyńska-Nałęcz zadeklarowała też, że nie wyklucza startu w wyborach na szefa Polski 2050.
Na piątkowej konferencji prasowej w Zamościu (Lubelskie) Pełczyńska-Nałęcz pytana była o słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który na konwencji programowej w Katowicach stwierdził m.in.: „Niemcy chcą nam zabrać państwo. Francuzi razem z nimi - nie wiem dlaczego, ale tak. Biurokracja europejska, no pali się aż do tego. Amerykanie nie”.
– Nikt Polski nam nie chce zabrać, wróg jest jeden i ten wróg jest na wschodzie – powiedziała Pełczyńska Nałęcz, odnosząc się do tych słów Kaczyńskiego.
Jak zaznaczyła, realny wróg to Rosja, która zaatakowała Ukrainę i ten lęk, że „rosyjskie agresywne drony przez granicę tutaj przelecą i to przelecą celowo, bo nic się nie dzieje przypadkowo” odczuwają m.in. mieszkańcy woj. lubelskiego.
Zdaniem ministry mówienie o tym, że Niemcy chcą zaatakować Polskę jest absurdalne. Przypomniała, że Niemcy i Amerykanie są sojusznikami Polski w NATO. – Czyżbyśmy byli w Sojuszu Północnoatlantyckim, a rozumiem, że PiS popiera nasze członkostwo w Sojuszu, z agresorami, czy jednak z sojusznikami?” – dodała. – Powinniśmy budować naszą siłę militarną i naszą siłę gospodarczą, a nie sobie generować, i wymyślać, i imaginować nowych wrogów, których nie mamy – podkreśliła ministra.
Zapytana o krytyczną diagnozę polskiej gospodarki, wyrażaną przez prezesa PiS, Pełczyńska-Nałęcz powiedziała, że kiedyś już działacze PiS mówili, iż Polska jest w ruinie i „okłamali Polaków w czasie, kiedy Polska naprawdę kwitła gospodarczo”, a kiedy PiS odchodził od władzy, wzrost gospodarczy Polski „był stagnacyjny niemal”. – Teraz jesteśmy jedną z najszybciej rosnących gospodarek europejskich. To są po prostu fakty. (…) Powiedzieć można wszystko, określić największy rozkwit i uzysk jako ruinę, ale ludzie widzą i ludzie, jestem pewna, że sądzą po faktach – dodała.
Pełczyńska-Nałęcz krytycznie odniosła się do również do doniesień medialnych o tym, że wśród propozycji programowych PiS ma się znaleźć bon mieszkaniowy do 100 tys. zł za urodzenie trzeciego dziecka. – Prawo i Sprawiedliwość krzyczy bardzo głośno o złej sytuacji polskiego budżetu, a równocześnie wychodzi i proponuje liczne kolejne wydatki – powiedziała ministra.
Jej zdaniem młodzi ludzie nie chcą zakładać rodzin, głównie w powodu braku dostępnych mieszkań. – Za 100 tysięcy złotych nikt mieszkania nie kupi, natomiast mieszkanie można kupić, jeżeli będzie dobra polityka mieszkaniowa – wskazała. W jej ocenie polityka mieszkaniowa za rządów PiS, a konkretnie program Bezpieczny kredyt 2 proc., wywindował ceny mieszkań w Polsce o kilkanaście procent.
Pełczyńska-Nałęcz pytana była też o to, czy podjęła już decyzję, czy będzie się ubiegała o funkcję przewodniczącej Polski 2050. Ma to związek z zapowiedzią pełniącego obecnie tę funkcję Szymona Hołowni, że nie będzie ubiegał się o reelekcję. – Nie wykluczam. I to jest to, co mogę na ten moment powiedzieć i to, co chcę powiedzieć – powiedziała Pełczyńska-Nałęcz.
Ministra funduszy i polityki regionalnej w Zamościu spotkała się samorządowcami regionu, z którymi rozmawiała o różnych programach wsparcia z Funduszy Europejskich oraz z Programu Rozwoju Północno-Wschodnich Obszarów Przygranicznych. Jak tłumaczyła, ten ostatni program obejmuje 21 powiatów i gminy w tych powiatach, które są wzdłuż wschodniej granicy i w których na rozwój i bezpieczeństwo osłabia trwająca na Ukrainie wojna.
– Po dwóch latach możemy powiedzieć, że ten program naprawdę zadziałał. Zostało złożonych 200 wniosków, z tego 81 umów już podpisanych, 35 zrealizowanych, z tego sześć w województwie lubelskim – powiedziała ministra.
Wskazała m.in. na przykłady zrealizowanych inwestycji przebudowy boisk, budowy dróg i ścieżek rowerowych w powiatach włodawskim i tomaszowskim. Podkreśliła, że tych inwestycji będzie znacznie więcej – na cały program do roku 2030 zaplanowano rozdysponowanie pół miliarda zł.
Rządowy Program Rozwoju Północno-Wschodnich Obszarów Przygranicznych na lata 2024-2030 dotyczy czterech województw: warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, podkarpackiego i lubelskiego. Każde z województw w całym okresie trwania programu ma do rozdysponowania 125 mln zł. Dofinansowanie – w wysokości do 80 proc. wartości inwestycji – może być przeznaczone m.in. na budowę i remonty dróg, modernizacje instalacji wodnokanalizacyjnych, szkół, czy domów pomocy społecznej a także na wsparcie rozwoju turystyki.
źródło: PAP
