Obiekt architektoniczny
Podwórko, płotek, eklektyczna fasada, marmurowe schody, pokoje w amfiladzie, klatki schodowe. Za tym wszystkim stoi architekt Henryk Paprocki. Były komiwojażer z Międzyrzeca musiał się dobrze orientować, jeśli na projektanta swojej kamienicy wybrał ówczesnego architekta miejskiego i człowieka, którego nazwisko jako jedynego z Lublina pojawiało się wśród laureatów konkursów architektonicznych.
Paprocki - rocznik 1870 - był bardzo wszechstronnym architektem. Zostały po nim kamienice w stylu eklektycznym - jak ta Brombergów, przy Narutowicza 22 , Kołłątaja 5 czy przy Krakowskim Przedmieściu 20. Ale także lubelska secesja to jego twórczość: Ogrodowa 5, Górna 11, 1 Maja 41. Projektował i nadzorował budowę gmachów użyteczności publicznej, obiektów przemysłowych czy hal fabrycznych jak te Teofila Laśkiewicza na Bronowicach. Projektował nawet budki z wodą sodową, a w trakcie wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku kierował robotami przy sypaniu szańców. Nieistniejące już kino Corso (wcześniej Oaza) u zbiegu ulic Radziwiłłowskiej i Staszica też było jego projektu.
Jak zauważa historyk sztuki dr Hanna Bieniaszkiewicz, o pochodzącym z Lublina Paprockim wiemy dużo dzięki temu, że był zatrudniony w urzędzie miejskim. Zachowała się jego teczka osobowa, no i projekty. Autorka podczas pisania rozprawy doktorskiej poświęconej architekturze secesyjnej Lublina widziała ich w archiwach dziesiątki.
Zapewne zaglądała też do składanej, oprawnej w granatowe płótno teczki z rozrysowanym na kolorowo i opisanym po rosyjsku projektem kamienicy Brombergów.
5 / 20
Reklama
