Kijarze to widok powszechny
Spoglądając z boku, można pomyśleć: Dziwaki! Już nie mają czego wymyślać tylko spacerują, podpierając się kijami.
- 14.11.2008 09:40
Albo: Ludzie, narty wam wywiało! Nic bardziej mylnego. Podczas trenowania nordic walking pracuje 90 procent wszystkich mięśni. I można go uprawiać zawsze i wszędzie.
o to w ogóle jest? Maszerowanie ze specjalnymi kijami. Wymyślono to w latach 20. w Finlandii, jako całoroczny trening dla narciarzy biegowych.
W porównaniu ze zwyczajnym marszem, nordic walking angażuje stosowanie siły do kijków z obu stron. Dlatego nordic walkerzy używają bardziej swojego ciała i otrzymują stymulację inną niż przy normalnym chodzeniu dla mięśni piersi, tricepsów, bicepsów, ramion i brzucha oraz innych głównych mięśni. Szczególnie rozwija się siła i wytrzymałość ramion, spala się więcej kalorii niż przy chodzeniu czy bieganiu… no, ale dość tego żargonu.
- Prostota i łatwość takiej aktywności, a zarazem jej bezpieczeństwo, umożliwia uczestnictwo w niej osób z różnego przedziału wiekowego i różnej kondycji fizycznej - wyjaśnia krótko sprawę Roman Siejewicz, prekursor chodzenia z kijami w Kraśniku. - Można go uprawiać w każdym klimacie, w dowolnym terenie, na wszystkich nawierzchniach i przez cały rok.
Wszystko zaczęło się rok temu. Za namową Romana Siejewicza, dyrektora Szkoły Podstawowej nr 6 nordic walking zaczęła uprawiać grupa nauczycieli z tejże szkoły. Kijarze - jak sami o sobie mówią - na początku spacerowali po mieście, budząc zainteresowanie klasycznych przechodniów.
Teraz są już widokiem powszechnym.
Ale Sielewicz chciał, by w zajęciach z nordic walking uczestniczyły też dzieci. Udało się: szkoła napisała program i otrzymała ponad 10 tys. dotacji na organizowanie wolnego czasu swoim uczniom. I tak w każdą sobotę uczniowie z kilku klas chodzą na rajdy wokół Kraśnika.
- To wspaniała zabawa i możliwość nie tylko aktywnego spędzania czasu, ale i poznawania okolicy. Po pierwszym razie bardzo bolały mnie ręce, ale od razu zapisałem się na następny spacer - opowiada Patryk Dudek uczeń klasy VI e z SP nr 6.
Obowiązkowe zajęcia z nordic walking mają już studenci turystyki i rekreacji Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej. Na trzecim roku muszą nawet zdobyć zaliczenie z tego sportu. A o tym, że to ruch nie tylko dla młodych, może świadczyć fakt, że zajęcia z nordic walking mają w Kraśniku także słuchacze… Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Starsi, dzięki \"dodatkowej parze nóg” mogą maszerować dużo i bezpiecznie. Jest to też dobry sposób marszu dla kobiet w ciąży.
- Poza chęcią ruszenia się z domu potrzebne jest wygodne obuwie dostosowane do warunków atmosferycznych, ubranie sportowe i para kijów do nordic walking - wyjaśnia Siejewicz.
Jednak dobór kijów to najważniejsza rzecz.
- Kije powinny być dostosowane, zarówno do wzrostu, jak i predyspozycji fizycznych danej osoby. Ich odpowiedni dobór gwarantuje, że nasze mięśnie będą odpowiednio pracować - podkreśla kraśnicki instruktor. - Dobrze jest przynajmniej kilka pierwszych zajęć odbyć pod okiem instruktora, który, pokaże technikę marszu nordic walking i jednocześnie dopasuje odpowiednie kije. Ja zalecam kupowanie sprzętu u specjalistów; łatwo bowiem kupić tanio sprzęt, który jest zły technicznie - przestrzega Siejewicz.
W Kraśniku kijarze chcą propagować takie formy spacerów w całym mieście. Wokół jest sporo leśnych tras rowerowych, doskonałe są spacery wokół zalewu. Myślą o zorganizowaniu taniej wypożyczalni kijów w szkole. Nie po to, żeby zarabiać, ale żeby udostępniać ludziom i zachęcać ich do takiego spędzania czasu.
Reklama













Komentarze