Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Gdzie najczęściej pracownicy ulegają wypadkom

21 wypadków śmiertelnych przy pracy zdarzyło się w naszym województwie w tym roku.
To mniej niż rok wcześniej, ale wciąż za dużo - alarmuje Okręgowa Inspekcja Pracy w Lublinie. Styczeń 2008. Dwóch pracowników lubelskich firm ginie w wypadkach drogowych. Trzy miesiące później pracownik firmy motoryzacyjnej, wymieniając czujnik ciśnienia powietrza w ciężarówce, zostaje przez nią przygnieciony. Śmiertelnemu wypadkowi ulega w tym samym czasie mechanik w innej firmie - zostaje uderzony przez felgę podczas jej rozkręcania. W innym przedsiębiorstwie pracownik wypada z samochodu dostawczego, ponieważ boczne drzwi nie były zamknięte. To tylko niektóre przykłady śmiertelnych wypadków przy pracy, do których doszło w tym roku na Lubelszczyźnie. - Było ich w sumie 21, czyli o 8 mniej niż rok wcześniej - wylicza Jerzy Kołodziejczyk, rzecznik Okręgowej Inspekcji Pracy w Lublinie. - Większość z nich zdarzyła się podczas jazdy samochodem i na budowie. Do śmiertelnych wypadków na budowie najczęściej dochodziło latem. W Kraśniku osoba pracująca na rusztowaniu przy docieplaniu budynku, spadła z wysokości 5 m. Do podobnego wypadku, także ze skutkiem śmiertelnym, doszło w Lubartowie i w Puławach. - Upadki z wysokości, wynikające z braku odpowiednich zabezpieczeń, to jedna z najczęstszych przyczyn śmiertelnych wypadków na budowach - mówi Anna Smolarz z OIP w Lublinie. Inne nieprawidłowości, wykryte przez inspektorów, to niewłaściwe zabezpieczenie wykopów, urządzeń elektrycznych, źle zamontowane rusztowania. - Konsekwencje to porażenia prądem, przysypania, a nawet utonięcia w zalanych wykopach - wylicza Smolarz. - Często jest tak, że źle zabezpieczona budowa to zagrożenie nie tylko dla pracowników, ale i przypadkowych przechodniów. Np. w kwietniu pracownik zatrudniony przy cięciu gałęzi w Białej Podlaskiej włożył rękę w tryby rębaka, co spowodowało obcięcie całej prawej dłoni. W innej firmie prasa hydrauliczna zmiażdżyła mężczyźnie palce lewej ręki. - Każdy wypadek traktowany jest indywidualnie. Często jednak, szczególnie przy obsłudze maszyn, przyczyną jest nieuwaga pracownika oraz brak odpowiednich zabezpieczeń - uważa Kołodziejczyk. - Skutkiem są uszkodzenia ciała, zwykle kończyn.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama