Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piękny dom pełen usterek

Państwo Braneccy zakupili bliźniaczy dom na osiedlu Staropolskim od Galadom SA w kwietniu 2003 roku. Ich radość nie trwała długo. We wrześniu zauważyli pierwszą usterkę. Nie była to ostatnia wada…
- We wrześniu 2003 roku pojawiły się szczeliny między ścianą a drzwiami - mówi Piotr Branecki. - Galadom pierwszą reklamację uznał za bezpodstawną. \"Sprzedaliśmy Państwu dom w stanie surowym zamkniętym i w związku z tym nie możemy brać odpowiedzialności za jakość prac wykonywanych przez wykonawców na Państwa zlecenie” - czytamy w wyjaśnieniu. - Odebraliśmy dom razem z drzwiami i oknami. Więc drzwi były zrobione na zlecenie Galadom - mówi Branecki. Ściany pękają Kolejnym obiektem zmartwień rodziny były pękające ściany. Wszelkie błędy i defekty zgłaszali od razu do developera. - Nikt nawet nie przyjechał na wizję lokalną, kiedy zgłosiłem pęknięcia ścian - mówi pan Piotr. Na skargi Braneckich Galadom za każdym razem odpowiadała odmownie. Gdy w piwnicy pojawiły się zawilgocenia, Braneccy wynajęli dwóch rzeczoznawców w celu sporządzenia opinii na temat wad domu. - Zauważyłem pęknięcia na narożach domu, co może świadczyć o równomiernych osiadaniach budynku. Zawilgocenie piwnicy może świadczyć o nieskutecznej izolacji wewnętrznej lub o jej braku - mówi Zdzisław Gorczyca, rzeczoznawca budowlany. - Oględzin dokonywałem rok temu. Sprawa jest w toku, więc trudno o jakieś wyroki w tej sprawie - dodaje Gorczyca. Państwo Branieccy wnieśli sprawę do sądu W ubiegłym tygodniu odbyła się już czwarta rozprawa. Stanęło na tym, że sąd powołał jeszcze jedną opinię od rzeczoznawcy budowlanego. - Czekamy więc, co będzie działo się dalej - mówi pan Piotr. Sąsiedzi rodziny opowiadają o sytuacji, do której doszło 3 lata temu. - Spadł sufit na łóżeczko dziecka - relacjonuje Piotr Wyrwas. - Całe szczęście, że dziecka tam nie było, bo doszłoby do tragedii. Pan Piotr wspomina, że po zgłoszeniu tej sytuacji pracownicy Galadomu pojawili się na drugi dzień i sufit naprawili. Ale sprawdzenia sufitu w pozostałej części domu nie mógł się doprosić przez pół roku. Chcieliśmy rozmawiać z prezesem firmy Galadom. Niestety, osoba, która w tej firmie odebrała telefon (i zabroniła publikować swoje nazwisko w gazecie), z prezesem połączyć nas nie chciała. Zamiast tego, przedstawiła, jak twierdzi, jego stanowisko. - Nie zdarzyło się w historii naszej firmy, że osoby, które nabyły mieszkanie lub dom od nas, nie mogły skorzystać z tytułu gwarancji i rękojmi. Mieszkańcy osiedla Staropolskiego żalą się również, że osiedle wygląda inaczej niż było to w planach. - Firma nie wywiązała się z obietnic. Do dzisiaj nie ma takiego wjazdu, jaki dostaliśmy na informacji z firmy Galadom - mówią sąsiedzi Branecckich, pokazując ulotkę. Lidia Baran-Ćwirta, lubelski rzecznik praw konsumentów Ważne jest, co zawiera treść umowy gwarancyjnej. Ustawowa ochrona praw związana z rękojmią z tytułu wad budynku opiera się na art. 556 i następnym kodeksu cywilnego. Obejmuje ona okres 3 lat od zakupu budynku. Po upływie 3 lat należy wynająć firmę i dokonywać napraw na własny koszt.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama