Fałszywy inkasent oszukiwał staruszków
- Ukradł mi wszystkie pieniądze, nie mam za co żyć - rozpaczała w policji staruszka ze Świdnika oszukana przez fałszywego inkasenta. Wczoraj złodziej został zatrzymany.
- 13.02.2009 14:10
- W poniedziałek oszust przyszedł do 90-letniego mieszkańca ul. Smorawińskiego - mówi Tomasz Dejer, z policji w Świdniku. - Przedstawił się za pracownika spółdzielni mieszkaniowej. Powiedział, że zbiera zaległy czynsz. Stwierdził, że staruszek musi dopłacić 200 zł.
Oszust dostał pieniądze. We wtorek, przy ul. Wyspiańskiego wszedł do mieszkania 96-letniej kobiety. Ukradł z przedpokoju torebkę ze 150 zł. W środę pod klatką schodową zaczepił 82-letnią kobietę. Powiedział jej, że kontroluje książeczki mieszkaniowe. W jej mieszkaniu sprawdził książeczkę opłat, a korzystając z zamieszania ukradł 300 zł.
Od mieszkanki z bloku przy ul. Racławickiej, wyłudził 50 zł rzekomych zaległości. Przy okazji ukradł jej 100 zł.
Oszust przyznał się do winy. Dzisiaj prokuratura zdecydowała, że będzie odpowiadał z wolnej stopy. Ma tylko codziennie meldować się w komisariacie policji.
er
Reklama













Komentarze