Masz dług na dom? Damy Ci 30 proc. raty
Pomóżmy zadłużonym na zakup lub budowę domu lub mieszkania, dopłacając im 30 proc. raty kredytu hipotecznego - wzywa Waldemar Pawlak.
- 16.02.2009 15:23
Pawlak ujawnił, że rząd zastanawia się nad niekonwencjonalnymi rozwiązaniami, byleby tylko nie dopuścić do pogorszenia stanu gospodarki w obliczu kryzysu, a może nawet poprawić jej kondycję. Przywołał tu rozwiązania zastosowane w USA.
- Do rozważenia jest pomysł, by zadłużonym na zakup lub budowę własnego domu lub mieszkania dopłacić jakąś część raty. Na przykład 30 proc. - powiedział szef resortu gospodarki.
I dodał, że dla zapożyczonych może to być wybawieniem z kłopotów, a banki nie będą miały z tego powodu problemów. Zastrzegł jednak, że to tylko pomysł, który musi być omówiony z szefami innych ministerstw. Już można się spodziewać, że na największy opór napotka on w resorcie finansów.
Szef Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz popiera tego rodzaju działania antykryzysowe. Uważa, że jeśli nie zostaną one podjęte, koszty mogą być znacznie większe niż te, które trzeba będzie przy takim rozwiązaniu ponieść. Zastrzega, że powinny być one \"stosowane przejściowo”.
- To pomysł do rozważenia. Nie ma jakiegoś ważnego powodu, by nie pomóc zadłużonym na dom czy mieszkanie, jeśli będą oni tego potrzebowali, a sytuacja będzie to uzasadniała - mówi prezes ZBP.
Za godny rozważenia uważa pomysł dopłacania do raty kredytu także Jacek Bielecki z Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD).
- Bez pomocy państwa budownictwo mieszkaniowe sobie nie poradzi. Jeśli jej nie będzie to czeka nas kłopot gospodarczy i podatkowy - mówi. I na potwierdzenie tego dodaje, że - zdaniem PZFD - zahamowanie inwestycji w tej dziedzinie gospodarki to w najbliższych latach PKB mniejszy o 30 mld zł.
Wagę problemu dostrzegli już Amerykanie. Eksperci proponują, by część pieniędzy przeznaczonych na program ratunkowy dla gospodarki USA przeznaczyć właśnie na dopłaty do kredytów mieszkaniowych. W Polsce powinno być tak samo, bo nasza gospodarka wcale nie rządzi się innymi prawami niż ta za oceanem.
(bmk)
Reklama













Komentarze