Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Biuro mam w domu

Od jutra przestaję chodzić do pracy - postanawiasz. I nie chodzisz. Niemożliwe?
Możliwe jak najbardziej. Praca w domu staje się coraz popularniejszą formą zarabiania pieniędzy w Unii Europejskiej - \"domatorzy” stanowią tam już 11 proc zatrudnionych. W Polsce takich pracowników jest zaledwie 1 proc., ale można oczekiwać, że wkrótce będzie dużo więcej. Wskazują na to tendencje pracodawców do obniżania kosztów (zatrudnianie telepracownika jest o 30% tańsze) oraz planowane zmiany w kodeksie pracy. A także fakt, iż założenie stanowiska pracy w domu nie wymaga większych nakładów finansowych - zwykle wystarczy mieć jedynie dostęp do telefonu i Internetu oraz sprzęt komputerowy. Urządzając pokój do pracy, warto pamiętać nie tylko o jego odpowiednim wystroju ale, przede wszystkim, o funkcjonalności. Bo od niego w znacznej mierze zależy efektywność naszej pracy. Informatykowi, podobnie jak pisarzowi wystarczą małe biurko i komputer, audytorka będzie potrzebowała dodatkowego miejsca na dokumenty, księgowa - potężnej szafki z szufladami lub teczkami na akta, psycholog - leżanki dla pacjentów zaś doradca finansowy - miejsca do przyjmowania klientów (chyba, że zdecyduje się na spotkania w kawiarniach i restauracjach). Podpięcie sprzętu potrzebnego nam do pracy, to niejednokrotnie spore wyzwanie logistyczne. Nawet w małym biurze powinno znajdować się co najmniej pięć gniazd (komputer, lampka, drukarka, skaner, router) oraz dodatkowe łącze komputerowe. - Możemy wykorzystać popularną listwę komputerową lub stworzyć mini magistralę na bazie starego gniazda - podpowiada Sławomir Szotek z firmy Kontakt Simon S.A. Większość domowych prac sprowadza się do siedzenia przy komputerze lub przy biurku, co wymaga zastosowania odpowiedniego oświetlenia. Poza tradycyjnymi żarówkami i świetlówkami furorę w ostatnich miesiącach robią, nie posiadające żarnika, diody z systemem LED (Light Emitting Diode), zdecydowanie trwalsze od tradycyjnych żarówek. Dzięki, zastosowanym, świecącym elektronom ich wytrzymałość jest naprawdę imponująca - pojedyncza dioda jest w stanie świecić nawet 100,000 godzin co oznacza, że gdyby palić ją przez 10 godzin dziennie, starczyłaby na 22 lata! Ze względu na swoją budowę, diody zużywają także znacznie mniej energii niż zwykłe żarówki, przy jednoczesnym emitowaniu porównywalnej ilości światła. Źródło: GR Niedzielski

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama