Włosi dają pracę przy produkcji nowego śmigłowca
W grudniu w PZL-Świdnik ruszy produkcja podzespołów do śmigłowca AW101. To największa wojskowa maszyna wytwarzana przez włosko-brytyjski koncern AgustaWestland.
- 10.03.2009 07:13
- Jesteśmy dumni z tego, że zaangażujemy się w produkcję tego znanego na całym świecie śmigłowca - mówi Mieczysław Majewski, prezes PZL-Świdnik.
Właśnie trwają przygotowania do uruchomienia produkcji. - Nie możemy zdradzić wartości zamówienia. Powiem tylko, że jest ono dziś dla nas szczególnie ważne - podkreśla Jan Mazur, rzecznik fabryki. - Poważnie obawiamy się o naszą przyszłość. Najbliższe dni rozstrzygną, o ile rząd zmniejszy dla nas wojskowe zamówienia.
W miniony piątek 850 pracowników PZL Świdnik pojechało do Warszawy na manifestację w obronie branży zbrojeniowej. - Chcemy mieć pracę. Zmniejszone zamówienia natychmiast przełożą się na zwolnienia - obawia się jeden z nich.
Tymczasem AgustaWestland obiecuje, że zmówienie może być rozszerzone na kolejne fragmenty śmigłowca AW101. Pod jednym warunkiem: prywatyzacja PZL przebiegnie po ich myśli. Tymczasem do drugiego etapu rozmów z Agencją Rozwoju Przemysłu na temat zakupu zakładu przeszły czeskie Aero Vodochody.
Co się stanie, jeśli to Czesi kupią świdnicką fabrykę? Włosi nie kryją, że wtedy mogą się wycofać z umowy. - Dopuszcza ona taką możliwość w przypadku zmiany większościowego akcjonariusza - ujawnia Matthew Harvey, dyrektor przedstawicielstwa AgustaWestland w Polsce.
AW101 byłby kolejnym śmigłowcem włosko-brytyjskiego koncernu powstającym we współpracy z PZL-Świdnik. W ciągu 13 lat kooperacji wdrożono w Świdniku produkcję kadłubów do 5 innych modeli. Obecnie wytwarza się tutaj około 170 kadłubów śmigłowców AgustaWestland rocznie. Wartość dostaw w ub. roku osiągnęła ponad 150 mln złotych i stanowiła 35 proc. całej sprzedaży fabryki. Tylko przy zleceniach dla Agusty pracuje ponad 1000 osób.
Reklama













Komentarze