Lubelska klasa okręgowa: Porażka Sygnału Lublin, wyniki sobotnich spotkań

Podopieczni Andrzeja Rybaka na wiosnę prezentują znakomitą formę. Po pokonaniu w ostatniej kolejce faworyzowanej Wisły Annopol, w tym tygodniu bez większych problemów rozprawili się w Lublinie z miejscowym Sygnałem. Goście przystąpili do tego spotkania bez swojego trenera, Andrzeja Rybaka, który zdawał egzaminy na trenera drugiej klasy. - I właśnie dlatego byliśmy jeszcze bardziej zmobilizowani. To jemu dedykujemy to zwycięstwo - tłumaczy Marcin Jurak, najlepszy strzelec zespołu. Na boisku od pierwszych minut mieliśmy sporo walki. Goście jednak, niczym rasowy bokser, punktowali rywali. Trzy celne ciosy zadali Kamil Gołąb, Piotr Kwietniewski i wspomniany Jurak. Gospodarze nie byli w stanie zagrozić bramce Łukasza Bochena. Golkiper przyjezdnych dobrze dyrygował defensorami, a w 40 min obronił rzut karny wykonywany przez Przemysława Pogorzelskiego. Dla gospodarzy honorowe trafienie, tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, zaliczył Piotr Grajewski. - Budujemy skład, więc potrzebujemy cierpliwości. Nie boimy się o ligowy byt - podsumował Sylwester Czernicki, opiekun Sygnału. Bramki: Grajewski (88) - Gołąb (15), Kwietniewski (58), Jurak (82). Sygnał: Gwardyński - Lemieszek, Paszczuk, Brzozowski, Świętkowski, Grajewski, Grzegorczyk (46 Zając), Kołodziej (65 Siczek), Pogorzelski, Pyda, Grabias. Gościeradów: Bochen - Monastysrki, Wrócel, Piątek, Kwiatek, Kwietniewski (70 Hreszczyk), Matysiak, Gołąb, Puacz (77 Stępień), Jurak, Gołębiowski (82 Mikita) Żółte kartki: Grzegorczyk - Kwietniewski. Sędziował: Walczyński. Widzów: 50. Mimo braku goli kibice w Kazimierzu Dolnym nie mogli narzekać na brak emocji. Miejscowe Orły, chociaż miały lekką przewagę, musiały podzielić się punktami z Tajfunem Ostrów Lubelski. W pierwszej połowie zdecydowanie lepiej spisywali się gospodarze, którzy jednak byli tego dnia wyjątkowo nieskuteczni. Najlepszą sytuację zmarnował Marcin Kowalik, który przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem rywali. - Gra w tym fragmencie meczu nie była zbyt dobra. Na szczęście rozmowa w szatni w przerwie poskutkowała i spowodowała, że moi chłopcy wyszli na murawę odmienieni - tłumaczy Jacek Oleszczuk, trener Tajfuna. Rzeczywiście, w drugich 45 minutach goście prezentowali się już znacznie lepiej. Przyjezdni skupili się na zagrywaniu piłek do Grzegorza Skorupy, który jednak w pojedynkę nie był w stanie zbyt wiele zdziałać. - Chłopak wyrobił już sobie markę i coraz trudniej jest mu zdobywać bramki, gdyż jest potrajany - żali się szkoleniowiec Tajfuna. - Skorupa jest bardzo trudny do zatrzymania. On przede wszystkim umie przytrzymać piłkę i strzelić z dystansu. Właśnie tego zabrakło mi u moich napastników. Niepotrzebnie chcieliśmy wjechać z piłką do bramki. Dużo lepiej spisał się za to nasz golkiper, Piotr Guzek, który bardzo dobrze przecinał prostopadłe podania przeciwników. Tego wymaga się od nowoczesnych bramkarzy - tłumaczy Mirosław Banaszek, opiekun Orłów. Gospodarze najlepszą sytuację zmarnowali w 85 min, kiedy Grzegorz Suszek z trzech metrów trafił w obrońcę rywali. - Remis satysfakcjonuje mnie, chociaż przy odrobinie szczęścia mogliśmy pokusić się o trzy oczka - wyjaśnia Oleszczuk. Orły: Guzek - Kusyk, Stolarek, Banaszek (35 Berliński), Skowyra, Pięta (75 Marcinkowski), Suszek, Wolszczak, Kamola (46 Zjawiony), Sikora, Kowalik. Tajfun: Dobosz - Filipowski, Klajda, Onyszko, Walkiewicz, Krawczyk, Matczuk, Adamczyk, Dzięcioł, Połetko (84 Czerniak), Skorupa. Żółte kartki: Stolarek, Skowyra - Skorupa, Czerniak. Sędziował: Zając. Widzów: 100 Bramki: L. Lipiec (3, 78) - Łukaszczyk (30), Wójcik (40). Amator: K. Lipiec - Habowski, Nowaczyk, D. Walasek, M. Walasek, L. Lipiec, kaźmierczak (75 Staniak), Stoń, Rzemiszewski (80 Kamiński), Biłos (75 Karda), Młot. Motor II: Oszust - Rutkowski, Budzyński, Mędrzecki, Mazurek, Łukaszczyk, Szczepiński, Wójcik, Hempel, Zabiegły, Carabulea (65 Artur Sadowski). Bramki: Jarosław Gowin (60) - A. Sobolewski (7), Magier (43), Augustynowicz (63), Bączek (78).