Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Dziurawy most polsko-ukraiński

\"L² - Potęgowanie Kultury Lublina i Lwowa”, Warsztaty Kultury, Lublin, 3-5.04.2009
Lubelską odsłoną polsko-ukraińskiej wymiany artystycznej zainaugurowała swoją działalność filia Centrum Kultury przy ul. Popiełuszki 5. Warsztaty Kultury wyglądają o wiele atrakcyjniej na starych architektonicznych rysunkach rozpowszechnianych przez nowych gospodarzy budynku niż w rzeczywistości. Budynek przejęty po Warsztatach Szkolnych (stąd nazwa) Zespołu Szkół Samochodowych im. Stanisława Syroczyńskiego jest wspaniały w swojej bryle i koncepcji architektonicznej. To coś w rodzaju pawilonu. Jest parterowy, ale ma wysokie sklepienia z oknami. Jednak ten wymarzony do prezentacji sztuki budynek wymaga poważnego remontu i odpowiedniej aranżacji wnętrza. W stanie, w jakim się znajduje, jest większym bratem Tektury, znanej z bardzo dobrego programu, ale też kurnikowej estetyki pomieszczeń oraz survivalowego otoczenia i chodnika, którego nie ma. Nie chciałbym, by moje miasto specjalizowało się w zaniedbanych jezdniach i chodnikach, a na dokładkę w kurnikach kultury otoczonych klepiskiem - w suchą pogodę buchającym kurzem, w mokrą pogrążającym idących w błocie. Czy to miasto, wydające kupę pieniędzy na jałowe akcje promocyjne i jakieś przedziwne imprezy, nie stać na estetyczne i porządkowe dopięcie takiego przedsięwzięcia jak Warsztaty Kultury? Czy miasto nie potrafi w krótkim czasie zorganizować ekipy remontowej, żeby można było przyjąć gości z Ukrainy na europejskim poziomie? Szkoda psuć takimi niedoróbkami bardzo pożyteczną i atrakcyjną akcję \"L² - Potęgowanie Kultury Lublina i Lwowa”. Tym bardziej, że zaproszono wielu artystów wyrastających ponad underground, rozumiany jako podziemne getto. Także publiczności należałoby się coś więcej niż prowizoryczne sale bez normalnej podłogi, w tym pijalnia piwa jak z pszenno-buraczanego koszmaru. Szczególnie przykro sprawy lokalowe wyglądały w sobotę w nocy podczas sekwencji jazzowych występów. Dziwnie słuchało się w tych warunkach bardzo dobrej grupy jazzowej ShockolaD. A jeszcze dziwniej jamu trębacza Olega Bakowskiego, kontrabasisty Marka Tokara i harmonijkarza Krzysztofa Sawickiego, byłego Konsula Generalnego Polski na Ukrainie, a obecnie pracownika MSZ w Warszawie.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama