Wreszcie łatwiej o kredyty na rozwój małych firm
Małe i średnie firmy często są nazywane \"misiami” - i czułe skojarzenie nie jest tu bezpodstawne. To od kondycji tego sektora w dużej mierze zależy stan znacznej części polskiego budżetu i nastroje społeczeństwa, np. skłonność Polaków do zakupów, oszczędzania czy inwestycji.
- 21.04.2009 09:11
Dlaczego? Ponieważ 1,7 miliona takich firm odpowiada za blisko 70 proc. PKB i oferuje ponad 70 proc. miejsc pracy na rynku.
O problemie finansowania \"misiów” mówi się od lat jako jednym z głównym hamulców rozwoju polskiej gospodarki. Niestety w ostatnim, niepewnym czasie, sporo banków wprowadziło dodatkowe obostrzenia dla udzielanych im kredytów.
Małym i średnim przedsiębiorstwom zazwyczaj wystarczy po prostu zastrzyk kapitału, by mogły zrealizować swoje pomysły i rozwinąć działalność. Dlatego tak istotny może okazać się dla nich specjalny program wsparcia firm z sektora MSP.
Został on zainicjowany przez niemiecki bank państwowy KfW - który od kilku lat angażuje się w projekty wspierające rozwój gospodarek krajów Europy Środkowo-Wschodniej - i Komisję Europejską oraz Bank Rozwoju Rady Europy. W Polsce w tym przedsięwzięciu uczestniczą tylko wybrane banki.
- Celem projektu jest wsparcie tych firm, które poszukują dofinansowania, bo mają pomysł na długofalowy rozwój. Jeśli spowolnienie gospodarcze zmusiło część mniejszych przedsiębiorstw do rewizji planów inwestycyjnych bądź rezygnacji z ambitnej strategii rozwoju, zachęcamy je do odkurzenia tych planów: dzięki kredytowi mogą one wygrać ten kryzys dla siebie - mówi Wojciech Rynduch-Walecki z Deutsche Bank PBC.
Dofinansowanie może być udzielone na okres do 15 lat, a maksymalna kwota kredytu zależy tylko od \"apetytu” kredytobiorcy i jego zdolności kredytowej.
Przedsiębiorstwa, które działają na rynku nie dłużej niż dwa lata (ale minimum rok) mogą ubiegać się o środki na inwestycje, a także o środki obrotowe. W indywidualnych przypadkach bank może skredytować nawet 100 proc. wartości inwestycji.
- Wbrew pozorom,takie działania będą docenione dopiero po kryzysie. Klienci indywidualni i firmy docenią banki, które w trudniejszych czasach nie odwróciły się od nich i ich finansowych potrzeb - mówi Michał Macierzyński z portalu Bankier.pl.
Reklama













Komentarze