Reklama
Urzędnicy i biznesmeni napiszą dyktando
Urzędnicy, kolejarze, strażacy, uczniowie, studenci i przedsiębiorcy. Prawie sto osób będzie jutro pisać dyktando w Świdniku. Na zwycięzcę czeka \"Złote pióro” i zaszczytny tytuł Mistrza Ortografii.
- 22.04.2009 15:31
A nazwisko rekordzisty, który zrobi najwięcej błędów, na zawsze pozostanie tajemnicą.
Na pomysł zorganizowania Wojewódzkiego Konkursu Ortograficznego o \"Złote Pióro” wpadł przed trzema laty polonista dr Sławomir Myk. Po jego śmierci koledzy ze świdnickich szkół postanowili podtrzymać tę ideę, nadając konkursowi imię jego pomysłodawcy.
- To nasz osobisty ukłon w stronę znakomitego polonisty i wspaniałego człowieka - mówi Monika Lechnio-Lewicka, polonistka z Gimnazjum nr 3 w Świdniku. - Konkurs cieszył się zawsze tak dużym zainteresowaniem, że postanowiliśmy zaprosić do udziału w nim mieszkańców całego regionu.
Treść dyktanda ułożyła Monika Lechnio-Lewicka wraz z Waldemarem Dziubą, emerytowanym nauczycielem ze SP nr 3 w Świdniku. Autorzy zapowiadają, że będzie, jak zawsze, dowcipne i nawiązujące treścią do tradycji Świdnika.
- W ubiegłym roku dyktando pisali świdniccy radni, uczniowie gimnazjów i studenci. Rekordzista zrobił 13 błędów - zdradza Piotr Jankowski z Urzędu Miasta Świdnik.
Nie ma się co dziwić. Bo choć tekst ubiegłorocznego dyktanda był dowcipny, to już pierwsze zdanie mogło przyprawić o ból głowy: \"Chyży chudzielec wychynął znienacka zza rogu zszarzałej ul. Wyszyńskiego”. A potem było jeszcze ciekawiej: \"Wtem spod nóg czmychnął mu niewielki piesek, podobny do cocker-spaniela”.
Najgorzej poradził sobie z ortografią świdnicki radny. A bezbłędnie napisał dyktando Krzysztof Falenta, inżynier po Politechnice Lubelskiej, szefujący spółce zajmującej się usuwaniem śmieci. To on otrzymał Złote Pióro. Znakomitą znajomość ortografii zwycięzca tłumaczył nam tym, że bardzo dużo czyta.
- Od \"Trylogii”, \"Nędzników” po literaturę współczesną i codzienną prasę - wyliczał Krzysztof Falenta. - Czytam i po prostu zapamiętuję pisownię. Nigdy nie uczyłem się żadnych zasad, poza interpunkcyjnymi.
W tym roku do konkursu zgłosiło się już prawie sto osób. Oprócz uczniów i studentów są biznesmeni, sprzedawcy, urzędnicy, kolejarze, a nawet strażacy. - Na chętnych czekamy jeszcze w czwartek przed samym dyktandem. Warto przyjść i spróbować swoich sił. Bez obaw - nazwiska osoby, która napisze najgorzej dyktando na pewno nie zdradzimy - zapewnia Jankowski.
Reklama













Komentarze