Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zatrudnieni w jednostce boją się o pracę

Według najnowszych planów wojska, jednostka wojskowa w Kraśniku ma być zlikwidowana do końca czerwca 2010 roku. Pracę straci ponad 150 osób - zarówno cywili jak i wojskowych.
To trzeci co do wielkości pracodawca w powiecie kraśnickim. Jest częścią Jednostki Wojskowej w Stawach k. Dęblina. Kraśnicka jednostka to skład materiałowy. Obecnie zatrudnia 153 osoby. Dotychczas głównie zajmował się magazynowaniem i rozdziałem paliwa oraz innych materiałów pędnych. Jednak w ubiegłym roku wojsko postanowiło zmniejszyć liczbę składów materiałowych. Wówczas nad kraśnicką jednostką po raz pierwszy zawisło widmo likwidacji. Ostatecznie jednak w Kraśniku miała powstać składnica tzw. sprzętu nieperspektywicznego czyli składnica złomu. Tymczasem kilka dni temu do Kraśnika dotarły nowe rozkazy. Śląski Okręg Wojskowy, któremu podlega JW Stawy zamierza zlikwidować kraśnicki skład. - W związku z tym dostałem polecenie, aby przygotować się do przekazania składu Agencji Mienia Wojskowego w 2010 roku - informował podczas ostatniej sesji Rady Powiatu kraśnickiego major Grzegorz Mazurek, dowódca kraśnickiej jednostki. Jednak jego przełożeni nie widzą powodów do paniki. - Na razie to tylko plany. Żadnych konkretnych rozkazów nie otrzymałem, więc nic nie robię w tej sprawie - wyjaśnia płk Wiesław Fiedorowicz, dowódca JW Stawy. Mimo to, wśród załogi narasta niepokój. - Pogodziliśmy się z myślą, że zrobią tu skład złomu. Ale przynajmniej byłoby zatrudnienie. Teraz okazuje się, że chcą naszą jednostkę całkiem zlikwidować. Co my mamy dalej robić? - martwi się pan Antoni. W jednostce pracuje od kilkunastu lat. Jednak, podobnie jak inni pracownicy, chce zachować anonimowość. - Bo nasza przyszłość jest niepewna - dodaje. Losem jednostki od dłuższego czasu interesują się posłowie z Kraśnika i lokalni samorządowcy. Do rządu wysłali już kilka interpelacji poselskich i oficjalnych stanowisk organów samorządu. Protest w sprawie likwidacji jednostki przesłali już do Ministerstwa Obrony Narodowej radni powiatu kraśnickiego. Czekają na odpowiedź. Nie próżnują również władze miasta. - Jednostka jest bardzo ważnym pracodawcą dla mieszkańców miasta. W sprawie pozostawienia jej w Kraśniku wielokrotnie rozmawialiśmy z dowództwem Śląskiego Okręgu Wojskowego. W najbliższych dniach planujemy kolejne spotkanie w tej sprawie - mówi Zbigniew Nita, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Kraśniku.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama