Mięsożerny włamywacz z Opola Lubelskiego
Mieszkaniec Opola Lubelskiego zgłosił włamanie i kradzież. Stratę odkrył dopiero wtedy, gdy zajrzał do zamrażarki. Skradziono z niej 10 kg zamrożonego mięsa. Policja szybko trafiła na włamywacza, zanim ten zdążył zjeść łup.
- 31.08.2009 15:07
Mężczyzna zgłosił, że ktoś włamał się do jego domu. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że sprawca wszedł do budynku po wyłamaniu jednego z okien. Okazało się, że celem włamywacza nie były przedmioty wartościowe, lecz mięso, które znajdowało się w zamrażarce. Pokrzywdzony stwierdził, że sprawca ukradł około 10 kilogramów mięsa. Wycenił stratę na 75 zł.
Policjanci ustalili, że włamania dokonał 44-letni mieszkaniec Opola Lubelskiego. Mężczyzna był już notowany za drobne kradzieże. Skradzione mięso odnalazło się w jego zamrażarce.
Pokrzywdzony rozpoznał zabezpieczone przez funkcjonariuszy mięso jako swoje. Okazało się, że właściciel w każdym z worków umieszcza karteczką z własnoręcznym opisem.
44-letni Tadeusz D. trafił do policyjnego aresztu. W chwili zatrzymania miał blisko 2 promile alkoholu.
Gdy wytrzeźwieje usłyszy zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi mu za to kara 10 lat pozbawienia wolności.
Reklama













Komentarze