Lubelska klasa okręgowa: Zwycięstwa Wieniawy i Czarnych

Gospodarze wyszli na boisko w mocno przemeblowanym składzie. Na murawie nie pojawili się Marcin Urban, lider klasyfikacji strzelców lubelskiej okręgówki i Piotr Baran, podstawowy rozgrywający zespołu. Zmusiło to trenera Jerzego Wyroślaka do zagęszczenia środka pola i gry z jednym napastnikiem. Ten system długo nie zdawał egzaminu, gdyż to goście stwarzali groźniejsze sytuacje, a najlepszą miał w 11 min Krzysztof Chudziak, ale jego strzał z 20 m w dobrym stylu wybronił Andrzej Zdunek. Na gole kibice musieli jednak poczekać do drugiej połowy. W 47 min piłkę na 20 m ustawił Rafał Bielak i silnym uderzeniem z rzutu wolnego pokonał bezradnego Łukasza Harbuza. Stracony gol podrażnił gości, którzy rzucili się do ataków. Przyniosły one powodzenie w 75 min. Po świetnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piotra Chojnackiego najmniejszym problemów z pokonaniem Zdunka nie miał Robert Mirosław. Ostatnie słowo należało jednak do Wieniawy, a konkretnie do Pawła Pawlaka, który strzałem z 12 m ustalił wynik spotkania. – Najbardziej sprawiedliwy byłby remis ze wskazaniem na Wieniawę – powiedział rozżalony Stolarczyk. - To był bardzo ciężki mecz, dlatego niezmiernie cieszę się z trzech punktów. Wreszcie udowodniliśmy, że potrafimy wygrywać również z silnymi rywalami – powiedział Jerzy Wyroślak. Wieniawa Lublin – Sławin Lublin 2:1 (0:0) Bramki: Bielak (47), Pawlak (87) – Mirosław (75). Wieniawa: Zdunek – Stróżak, Prus, Boniaszczuk, Denis, Gogół (80 Hofman), Dadej, Bondarenko, Wójcik, Bielak (82 Pawlak), Raczkowski (90 Kowalczuk). Sławin: Harbuz – Hołysz, Arent, Szacoń, Bojanowski, Chudziak (80 Pszenniak), Rolnik (74 Paradowski), Mirosław, Sewiło, Chojnacki, Trzecak (66 Kiełbowicz). Żółte kartki: Boniaszczuk, Dadej, Wójcik – Hołysz, Harbuz. Sędziował: Ciastuła. Widzów; 150.