Reklama
Mariusz Jurasik: Wyszomirski zgłasza akces
ROZMOWA Z Mariuszem Jurasikiem, rozgrywającym Vive Kielce
- 13.09.2009 15:38
– Nie ważne jak przyszło zwycięstwo. Najważniejsze, że zrealizowaliśmy założenia trenera Wenty. Nie było rozprężenia po awansie do Ligi Mistrzów, nie zlekceważyliśmy też Azotów. Już w pierwszej połowie ustawiliśmy sobie ten mecz. Graliśmy twardo w obronie, wyprowadzaliśmy szybkie kontrataki.
– Każdy zespół polskiej ligi będzie się na nas sprężał, skupiał uwagę na mnie. Tak było w Puławach. Doskonale to wykorzystywałem. Mając przy sobie dwóch obrońców, oddawałem piłkę na lewą stronę, a tam koledzy wjeżdżali w obronę, jak w masło.
– Wiem, do czego pan zmierza, chodzi o niewykorzystanego karnego. Zawsze rzucam pierwsze trzy. Przy kolejnych, zaczynam, zupełnie niepotrzebnie, nie wiem dlaczego, kombinować. Ważne jest to, że nadal trener mi ufa i daje szansę gry.
– Nie było już takiej potrzeby, wygrywaliśmy dziesięcioma bramkami. Mamy dziewiętnastu równorzędnych graczy i nie ma konieczności nadmiernej eksploatacji jednej siódemki. W Lidze Mistrzów i rozgrywkach ligowych obciążenia musimy rozłożyć na cały zespół.
– Widać, że naszym przeciwnikom brakuje szybkości. Są za wolni w ataku, słabo wracają do obrony i to wykorzystaliśmy. Jeśli poprawią te elementy, powinno być dobrze.
– Chciałbym, aby zrobili jak najlepszy wynik, tuż za nami.
– Nikt nie może tego zrobić. Zrealizowaliśmy już pierwszy z postawionych przed nami czterech celów. Po awansie do LM, chcemy wyjść z grupy. Nie zamierzamy być dostarczycielami punktów. Dwa kolejne cele to mistrzostwo i Puchar Polski.
– Swój akces zgłasza bramkarz Piotr Wyszomirski. Wiadomo, że kadra nie ma drugiego bramkarza. Jest Sławek Szmal, a po nim nie ma nikogo. Zatem wasz gracz może powalczyć.
Reklama












Komentarze