Reklama
Zydroń: Bądźmy profesjonalistami
ROZMOWA z Wojciech Zydroniem, skrzydłowym Azotów Puławy
- 15.10.2009 14:54
Wojciech Zydroń w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław doznał nieprzyjemnej kontuzji – naderwał mięsień dwugłowy uda. Popularnego \"Zygi” zabrało w kolejnej konfrontacji z MMTS Kwidzyn. Oba mecze puławianie przegrali.
– Oglądałem je i bardzo się denerwowałem. Siedziałem na trybunach i nic nie mogłem zrobić by pomóc kolegom.
– Nie mnie to oceniać. Na temat porażki z Kwidzynem mam swoje zdanie. Zawiodła skuteczność. Pod względem gry obronnej był to nasz bardzo dobry występ, jednak nie potrafiliśmy zdobywać goli z kontr. Z drugiej strony trzeba też pamiętać, że na bardzo wysokim procencie skuteczności odbitych piłek zagrał bramkarz MMTS Sebastian Suchowicz. Zabrakło nam też maksymalnej koncentracji do ostatniej minuty. To z tego powodu nie udało się odskoczyć na bezpieczny dystans bramkowy. Nie da się tego zrobić szybko, grając niedokładnie, gubiąc piłkę i robiąc proste błędy.
– Na pewno uświadomiły nam fakt, że w polskiej lidze nie ma łatwych rywali. Nadal uważam, że mamy dobry zespół, który stać na włączenie się do walki o podium. Nowi zawodnicy wzmocnili siłę drużyny. Nie możemy jednak grać indywidualnie, przede wszystkim liczy się zespół. Każdy z nas jest profesjonalistą i powinien w taki sposób podchodzić do swojej pracy. Skoro ktoś mi płaci pieniądze, to staram się wykonywać swoje obowiązki jak najlepiej.
– Nie wypowiadam się za innych, ja staram się nim być.
– Dwa najbliższe spotkania z Chrobrym Głogów i Piotrkowianinem musimy wygrać. Oba mecze dadzą pełny obraz naszej formy. Okaże się wówczas, czy przegrane ze Śląskiem i Kwidzynem były tylko wypadkiem przy pracy, czy przytrafił nam się poważny kryzys.
– W środę wracam do zajęć. Liczę na występ, chcę pomóc drużynie.
Reklama













Komentarze