Każdy kierowca tuż przed zimą powinien sprawdzić stan techniczny swojego auta. A teraz jest dobra okazja, bo za badania nie trzeba będzie płacić. Przeglądy sfinansuje Starostwo Powiatowe.
Monika Mojsym
21.10.2009 19:44
Policyjne raporty wskazują, że do bezpieczeństwa osób podróżujących samochodami w dużym stopniu przyczynia się stan techniczny pojazdów. Do ich kontroli namawia Starostwo Powiatowe. W ramach organizowanej przez urząd akcji będzie można za darmo sprawdzić stan techniczny samochodu.
Badania będą prowadzone w stacjach kontroli pojazdów w Brzeźnie, Leśniowicach, Siedliszczu, Wierzbicy, Białopolu i Rejowcu Fabrycznym. Obejmą ustawienie świateł, hamulców, ciśnienia w ogumieniu i sprawdzenie zbieżności kół i działania amortyzatorów.
Mogą z nich skorzystać nie tylko mieszkańcy Chełma i powiatu, ale wszyscy kierowcy, którzy np. będą przejeżdżać w pobliżu stacji diagnostycznych. Akcja rozpocznie się już poniedziałek, 26 października i potrwa do czwartku. Każdy, kto weźmie w niej udział, otrzyma upominek.
– Zależy nam na tym, żeby akcja przyczyniła się do bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu drogowego – mówi Kazimierz Stocki, starosta chełmski.
I jeszcze jedna dobra wiadomość dla kierowców. Jeżeli policjanci z chełmskiej drogówki podczas rutynowej kontroli stwierdzą, że samochód ma usterki techniczne, zamiast mandatu skierują auto na przegląd stanu technicznego. Po jego dokonaniu kierowca będzie musiał dostarczyć policji zaświadczenie o przeprowadzeniu takiego badania.
– Wszystko po to, żeby zwiększyć bezpieczeństwo na drogach tuż przed zbliżającym się Świętem Zmarłych. Chcemy, żeby kierowcy byli dobrze przygotowani do jazdy w zmiennych warunkach pogodowych – mówi Tomasz Błaziak, naczelnik wydziału ruchu drogowego w chełmskiej komendzie.
– Statystyki są zatrważające. Do końca ubiegłego miesiąca na drogach powiatu chełmskiego w wypadkach drogowych zginęło aż 92 osoby. Mam nadzieję, że taka akcja uświadomi kierowcom konieczność sprawdzenia stanu technicznego i skłoni ich do zachowania rozwagi na drodze.
– Jak co roku, skorzystam z takiej możliwości, zwłaszcza dlatego że badania są bezpłatne – zapewnia Paweł Kowalczyk.
– Robię to odkąd policjanci z drogówki w drodze do Warszawy zatrzymali mnie i powiedzieli, że mam przepaloną żarówkę. Nie dość, że miałem problem ze znalezieniem mechanika przy trasie, to jeszcze musiałem za to sporo zapłacić. Wolę już nie ryzykować takiej sytuacji.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze