Reklama
Gościński: Teraz czas na ligę
ROZMOWA Z Grzegorzem Gościńskim, trenerem piłkarek ręcznych SPR Lublin
- 09.11.2009 17:21
– Z wygranej i postawy oczywiście tak. Przede wszystkim ważne, że gramy dalej. Jednak jak każdy trener dostrzegam kilka elementów, których mógłbym się \"czepić”. Nie ulega wątpliwości, że również z tego meczu zostaną wyciągnięte wnioski i będziemy nad nimi pracować.
– Teraz dziewczyny pokazały, że są w stanie dosięgnąć do wyżej zawieszonej poprzeczki i ja głosuję obiema rękami za tym, żeby ten poziom trzymać (śmiech). Poważnie mówiąc, ja wciąż poznaję ten zespół. Nie mamy do dyspozycji wszystkich zawodniczek, kilka z nich jest na różnych etapach przygotowań. Jeszcze inne są kontuzjowane lub przechodzą rekonwalescencję. Myślę o Alinie Wojtas czy Alesii Mihdaliowej, które potrzebują jeszcze odrobiny cierpliwości i czasu. Mając pełen arsenał można układać sobie w głowie plany ataku i obrony i dobierać do tego wykonawców.
– Raczej tak, choć może w nieco innych zestawieniu personalnym. Będą m.in. zmiany w ustawieniu, a szansę gry otrzymają zawodniczki, które grały mniej. Te bardziej eksploatowane będą mogły złapać oddech.
– Nawet się nad tym nie zastanawiam, bo nie mam na to, żadnego wpływu. Pewnie, że chciałoby się trafić na teoretycznie słabszego rywala, z którym równie teoretycznie poszłoby łatwiej. Tyle, że praktyka nie jest już równie oczywista. Na tym poziomie nie da się już uniknąć silnych drużyn, a my podejmiemy walkę z każdą z nich.
– Mecze IV rundy zostaną rozegrane dopiero w lutym. To dobrze. Będziemy mieli mnóstwo czasu do przepracowania. Dojdą do nas zawodniczki, których nam brakuje. Podejrzewam, że w przyszłym roku będziemy już zupełnie innym zespołem. Dlatego na naszą grę w pucharach patrzę z optymizmem.
Reklama













Komentarze