Rekordową karę 411 milionów złotych nałożyła dziś prezes UOKiK na największych producentów cementu. Wśród nich jest Cemex Polska, do której należy Cementownia „Chełm” i Grupa Ożarów z Cementownią „Rejowiec”.
Jacek Barczyński
10.12.2009 20:25
Przez ponad 11 ostatnich lat siedem spółek dzieliło rynek i ustalało ceny. W tym celu wymieniały się poufnymi informacjami. Ta praktyka wyszła na jaw, kiedy dwie spośród nich poszły na współpracę z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nielegalne porozumienia, których celem lub skutkiem jest ograniczenie konkurencji, są zabronione.
Z 411 mln zł kary na Cemex Polska przypada 115 milionów. Jeśli spółka zapłaci, to także chełmska i rejowiecka cementownia mogą znaleźć się w tarapatach. Wczoraj większość pracowników jeszcze o tym nie wiedziała.
– Kto nawarzył nam tego piwa, powinien sam je wypić – mówi jeden z robotników. – My do tego ręki nie przyłożyliśmy, ale pewnie i tak dostaniemy po kieszeni i oby nie po etatach.
– Ja już 40 lat przepracowałem w tej cementowni i zapewniam, że różnie tu bywało – inny z pracowników nie podziela obaw kolegi. – Było nawet i tak, że zakład miał być zamknięty, a ludzie wyrzuceni na bruk. Przetrwaliśmy tamto zagrożenie, to przetrwamy i karę.
– Mamy czas na odwołanie się od decyzji UOKiK do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – tłumaczy Izabela Rokicka. W Cemeksie Polska jest dyrektorem ds. komunikacji. – Święcie wierzymy w słuszność naszych argumentów. A jeśli zajdzie potrzeba, odwołamy się do jeszcze wyższej instancji.
Wczoraj firma wydała specjalne oświadczenie w tej sprawie: „Cemex Polska Sp. z o.o. nie zgadza się z decyzją prezesa UOKiK, odrzuca zarzuty naruszenia prawa konkurencji i zamierza złożyć w terminie 14 dni od dnia otrzymania tej decyzji odwołanie od niej do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów” – czytamy.
Rokicka zapytana, jakie skutki dla spółki oraz cementowni w Chełmie i Rejowcu pociągnie ewentualne zapłacenie kary, odparła: Nie mogę sobie pozwolić na podobne dywagacje.
Niewiele do powiedzenia miał także Zbigniew Martyniuk, przewodniczący zakładowej „Solidarności” w Cementowni „Chełm”. – Nie chcę wypowiadać się w tej sprawie i mam do tego prawo. Pytajcie rzecznika – powiedział. Dodał, że związek zajmie się tą sprawą, jeśli załoga zacznie odczuwać skutki nałożenia na zakład kary.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze