Lubelska klasa okręgowa: Osłabienia w Amatorze Leopoldów-Rososz, zielone światło dla Polesia

– Teraz już wiemy, na czym stoimy. Zarząd klubu rozmawiał z władzami Kocka i dostaliśmy od nich zielone światło. Mamy martwić się jedynie o poziom sportowy – tłumaczy Przemysław Aftyka, trener Polesia. To zapewnienie sprawiło, że najprawdopodobniej cała kadra z rundy jesiennej zostanie utrzymana. – Zarówno Leszek Maj, jak i Łukasz Walasek, który chciał wyjechać do Warszawy, powinni występować wiosną w Kocku – twierdzi Aftyka. Piłkarze Polesia do treningów wrócą już 5 stycznia. – To będzie bardzo ważny okres przygotowawczy, dlatego już mamy ustalonych rywali w meczach towarzyskich. Będą to przede wszystkim ekipy z \"okręgówki”, m.in. Piaskovia Piaski i Czarni Dęblin. Zmierzymy się również z czwartoligowymi Cisami Nałęczów – dodaje Aftyka. O takim spokoju mogą jedynie pomarzyć w Amatorze Leopoldów-Rososz. Od kilku tygodni w klubie słychać było plotki, dotyczące odejścia piłkarzy tego zespołu. – Na razie o ewentualnych osłabieniach nic nie słyszałem – tłumaczy Tadeusz Stoń, opiekun Amatora. Nie wiadomo, czy na wiosnę na murawie pojawi się Leszek Lipiec, który zastanawia się nad zakończeniem kariery. – Najpierw Paweł Młot, teraz Lipiec. Dużo tych osłabień. Mam nadzieję, że Leszka uda mi się jeszcze namówić do zmiany decyzji – dodaje Stoń. Przygotowaniami świątecznymi są zajęci działacze Tura Milejów. – Prezes mówi, że mamy grać tym składem, który mamy. Pewne jest jedynie, że w zimie dołączą do nas kontuzjowany przez całą jesień Tomek Roczon i wracający po dłuższej przerwie Dariusz Górski – tłumaczy Jacek Kubicki, trener Tura.