Drużynę gospodarzy poprowadziła w tym meczu dwójka trenerów: Andrzej Rycak i Włodzimierz Kwiatkowski, którzy byli do tej pory asystentami Jana Złomańczuka. Po jego odejściu do Tomasovii Tomaszów Lubelski działaczom zamojskiego klubu nie udało się w ciągu tygodnia znaleźć nowego szkoleniowca.
Grom przyjechał do Zamościa skazany na pożarcie. Żaden z kibiców Hetmana nie był w stanie sobie bowiem wyobrazić, że niedawny III-ligowiec może sobie nie poradzić z beniaminkiem, który wygrał zaledwie jeden mecz i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Po pierwszej połowie meczu na stadionie przy ul. Królowej Jadwigi pachniało jednak niespodzianką, bo był bezbramkowy remis. Gole padły dopiero po zmianie stron.
– Uczulaliśmy naszych piłkarzy, że to nie będzie łatwe spotkanie – mówi Andrzej Rycak. – Początek mieliśmy dobry, choć nie wykorzystaliśmy dwóch sytuacji bramkowych. Im jednak dalej, tym było gorzej. Byliśmy m.in. zbyt wolni w rozegraniu.
Zamościanom pomogła dopiero rozmowa w przerwie spotkania w szatni. Zaczęli grać lepiej, czego efektem były dwie bramki. Losy meczu rozstrzygnęły się w przeciągu zaledwie trzech minut. Najpierw prowadzenie dla Hetmana uzyskał strzałem z 18 m, w górny róg bramki, Damian Baran, a za chwilę, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, do siatki Gromu trafił Andriej Kudriaszczev.
Dla Hetmana to trzecie zwycięstwo w tych rozgrywkach, a dla Gromu już ósma porażka. – Mogliśmy wygrać wyżej, ale dobre okazje zmarnowali Karol Bukowski, Kamil Pliżga i Łukasz Bubeła – podkreśla Rycak, który razem z Kwiatkowskim poprowadzi drużynę z Zamościa do końca rundy jesiennej.
– Będziemy kontynuować to, co przez ostatnie cztery miesiące robiliśmy z trenerem Złomańczukiem. Efekty pracy zaczynają być właśnie widoczne. A nowy szkoleniowiec ma się pojawić w klubie dopiero w styczniu – tłumaczy Rycak.
Wczoraj zapadła też decyzja w sprawie wydarzeń podczas niedzielnego meczu Górnika II Łęczna z Kryształem Werbkowice, który zakończył się remisem 2:2. Goście dokonali jednak pięciu zmian, zamiast regulaminowych czterech i z miejsca było wiadomo, że spotkanie zostanie zweryfikowane jako walkower dla „zielono-czarnych”.
– Decyzja nie mogła być inna – mówi Konrad Krzyszkowski, przewodniczący Wydziału Gier LZPN. – Przed jej podjęciem rozmawialiśmy z działaczami Kryształu, którzy przyznali, że się pomylili i zorientowali o tym dopiero po fakcie, a wtedy było już za późno.
AMSPN Hetman Zamość – Grom Kąkolewnica 2:0 (0:0)
Bramki: D. Baran (69), Kudriaszczev (71).
AMSPN Hetman: Kiecana – J. Baran, Mazur, Kudriaszczev, Fidler (46 K. Wołoch), Skiba (76 Bukowski), Bubeła, Dębicki (85 Myszka), D. Baran, Pliżga, A. Wołoch (83 Krawiec).
Grom: Sokołowski – Jędruchniewicz, Szcześniak, Kalenik, Sokół (50 P. Muszyński), Borkowski, Sierpień (76 Zieliński), Pliszka (73 Chromik), M. Muszyński, Olszewski, E. Borysiuk (60 Grudziński).
Żółte kartki: Dębicki, Kudriaszczew, Bubeła (H) – Olszewski, Chromik (G). Sędziował: Krzysztof Rękas (Chełm). Widzów: 200.
AMSPN Hetman Zamość – Grom Kąkolewnica 2:0
Zaległości z 9. kolejki odrobione. Hetman Zamość pokonał w środę Grom Kąkolewnica 2:0 i awansował na dziewiąte miejsce w tabeli
- 01.10.2014 19:03
Reklama












Komentarze