Pobity 4-latek w szpitalu. Szukają oprawcy
Policjanci poszukują 30-latka z Międzyrzeca Podlaskiego. Mężczyzna jest podejrzewany o maltretowanie 4-letniego dziecka. Pobity chłopiec trafił do szpitala.
- 09.01.2014 10:19

Informacja o posiniaczonym dziecku dotarła do policjantów we wtorek. Lekarz rodzinny powiadomił, że zgłosiła się do niego 30-letnia kobieta z 4-letnim chłopcem. Miał on na ciele ślady pobicia. Lekarz polecił matce, by zgłosiła się z dzieckiem do szpitala na szczegółowe badania.
- Po tym zgłoszeniu policjanci ustalili, że kobieta nie zgłosiła się do szpitala, udali się więc do jej mieszkania - mówi Jarosław Janicki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej. - Kobieta początkowo nie chciała otworzyć drzwi. Wezwano więc na pomoc strażaków, jednak w końcu otworzyła mieszkanie i i ich interwencja okazała się niepotrzebna.
4-latek został zabrany do szpitala w Siedlcach. Przeprowadzono tam szczegółowe badania.
- Ogólnie, chłopiec jest w dobrym stanie, ale ma liczne obrażenia, głównie siniaki - dodaje Janicki. - Z badań wynika, że powstały one w różnym czasie. To oznacza, że już wcześniej mogło dochodzić do przemocy wobec dziecka.
Z ustaleń policjantów wynika, że oprawcą był 30-letni konkubent matki chłopca. Mieszkaniec Miedzyrzeca Podlaskiego jest poszukiwany przez mundurowych.
- Jest nam świetnie znany. Wiele razy był notowany za różne przestępstwa, m.in. narkotykowe, przeciwko życiu, zdrowiu i mieniu - dodaje Janicki. - Odbywał też kary pozbawienia wolności.
Policjanci przesłuchują rodzinę, znajomych i sąsiadów rodziny. Do tej pory nikt nie zgłaszał, że w domu 30-latków dochodziło do przemocy.
- Nie notowaliśmy tego rodzaju interwencji - przyznaje Janicki. - Jeśli w rodzinie dochodziło wcześniej do przemocy, to nikt z sąsiadów na to nie reagował. Niestety, w takich przypadkach często się zdarza, że brakuje tego jednego telefonu.
Policjanci poinformowali o sprawie opiekę społeczną, prokuraturę i sąd. Nie wykluczają wyciągnięcia konsekwencji wobec matki chłopca, która nie reagowała na przemoc.
Reklama












Komentarze