Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Nogi nie niosą piłkarzy Stali Kraśnik

Stal Kraśnik zajmuje obecnie jedenaste miejsce w tabeli. We wtorek „niebiesko-żółci” w kiepskim stylu odpadli także z Pucharu Polski. – Zdaję sobie sprawę, że zarząd wkrótce może stracić cierpliwość – przyznaje trener Dariusz Matysiak
Kraśniczanom ostatnio wyraźnie nie idzie. W lidze była niedawno porażka ze Stalą Rzeszów 1:5 i remis u siebie z Orlętami Radzyń Podlaski.

Ma czego żałować zwłaszcza Filip Drozd, bo przeciwko „biało-zielonym” nie wykorzystał rzutu karnego. Kolejnym ciosem był wtorkowy mecz w Pucharze Polski. Trener Matysiak wystawił najmocniejszy skład, na jaki mógł sobie pozwolić. Niestety silniejszy okazał się czwartoligowy Orion Niedrzwica, który chociaż od 20 minuty grał w dziesiątkę, to wygrał 1:0.

– Orion był lepszy. Andrzej Gutek dobrze kierował defensywą, a z przodu bardzo dobrze radzili sobie Paweł Bielak i Wojciech Białek. Wszyscy z powodzeniem mogliby grać w III lidze. Do tego nasi ostatni rywale są naprawdę fajnie poukładanym zespołem – ocenia szkoleniowiec Stali.

Skąd w drużynie z Kraśnika słabsza forma? – To bardzo proste. Piłkarze są po prostu zmęczeni. Większość składu nie przepracowała okresu przygotowawczego. Były kontuzje, sporo chłopaków szukało sobie klubów: z Filipem Drozdem i Adrianem Chamerą na czele. Do tego kilka transferów zrobiliśmy w ostatniej chwili. To wszystko teraz wychodzi i nie mamy tego, z czego zawsze słynęliśmy, czyli walki do ostatniej minuty. Jak nogi nie niosą trudno coś zdziałać – dodaje trener Matysiak.

Świetny początek w ekipie „niebiesko-żółtych” miał Maks Pokotyluk, ale i on ostatnio przygasł. To samo dotyczy kilku innych graczy. Późno do drużyny dołączyli Konrad Chamera i Amadeusz Biały. Trudno będzie postawić zawodników na nogi w kilka dni, ale najprawdopodobniej przed wyjazdem do Dębicy drużyna będzie miała okazję, żeby porządnie odpocząć.

– Słyszy się różne plotki, jednak mam nadzieję, że pojadę jeszcze z chłopakami na mecz z Wisłoką. Taka jest jednak praca trenera i cokolwiek się wydarzy trzeba będzie się z tym pogodzić. Staram się znaleźć jakąś receptę na nasze problemy i chyba przed najbliższą kolejką będziemy robili tylko lekkie zajęcia, może to przyniesie efekt – zastanawia się trener Stali.

Zarząd klubu w najbliższym czasie podejmie jakieś kroki, ale na razie chce przeanalizować sytuację. – Musimy znaleźć diagnozę. Porozmawiamy jednak najpierw z trenerem, zarządem i piłkarzami. Myślę, że najpóźniej w ciągu tygodnia podejmiemy jakąś decyzję – wyjaśnia Krzysztof Łach, prezes klubu z Kraśnika.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama