Weteran określa klasę
Nowe auto może mieć każdy, ale prawdziwa ekstrawagancja to weteran. Za takim wózkiem obejrzy się każda, od \"osiemnastki” wzwyż. Urok zabytku szos działa zawsze i wszędzie.
- 22.05.2010 00:40
35-letni fiat 124 spider przypłynął do Polski z Kalifornii. Był w opłakanym stanie. – Oddałem mu cztery miesiące mojego życia. Warto. Dziś cieszę się każdą chwilą jazdy – mówi Grzegorz Soboń z Lublina, mechanik, a zarazem wielki entuzjasta pojazdów zabytkowych.
Kilka lat temu dzięki taniemu dolarowi i niskim cenom w Stanach, Polskę zalała fala zabytkowych aut.
– To już nie są pojedyncze przypadki, ale moda. Teraz posiadanie weterana określa status. Kto się obejrzy za nowym samochodem? Nikt! Za solidnie odrestaurowanym weteranem, każdy… A jak działa na kobiety od \"18” wzwyż – mówi z uśmiechem Grzegorz Soboń, przed którym żadne wiekowe auto nie ma tajemnic.
Na początku wielu właścicieli aut zabytkowych traktuje je, jak duże zabawki. Podłubać po pracy, uruchomić silnik... Tymczasem, zabytki potrzebują serca, czasu i pieniędzy.
– To nie jest zabawa a la Adam Słodowy, czyli zrób to sam. Dobrze odrestaurowany zabytek musi być w 100 proc. zgodny z oryginałem. Po pierwszej fascynacji, nabywca zdaje sobie sprawę, w co się wpakował. Ale skoro zrobiło się pierwszy krok, kolejne, to tylko kwestia czasu – dodaje Roman Tytłak, także mechanik i entuzjasta weteranów szos.
I zaczyna się szukanie w Internecie literatury, oryginalnych części, wyjazdy na weterański bazar do Łodzi.
– To wciąga, jak nocne Polaków rozmowy. Zaczynają się dyskusje na forach, wymiana częściami z innymi kolekcjonerami. Aż w końcu przychodzi ten dzień, kiedy po raz pierwszy zagra silnik, koła \"połkną” pierwsze metry drogi. Uczucie jest niesamowite. W niepamięć idą miesiące spędzone w garażu – dodaje Roman Gawęda, posiadacz P70 i komandor tegorocznego Lubelskiego Rajdu Pojazdów Zabytkowych.
Roman Tytłak nie kryje, że największe kłopoty są z tzw. galanterią. – Chromowane listewki, napisy, maskownice, to rzeczywiście może doprowadzić do pasji. A zabytki potrzebują dbałości o szczegóły. Nawet najmniejsze odstępstwo od oryginału kosztuje ujemne punkty podczas weterańskich zlotów. Czasami bywa i tak, że dana część jest nie do zdobycia. Wówczas nie pozostaje nic innego, jak dorobić.
– Godziny szukania wyglądu pierwowzoru w fachowej literaturze i sprytne ręce rzemieślnika załatwiają także i takie tematy – dodaje Soboń.
Żony pasjonatów dobrze wiedzą, że nie mają szans na konkurowanie z pasją mężów. – Moja połowa na pytanie, gdzie ja jestem, bez względu na okoliczności, zawsze odpowiada: w garażu – śmieje się Tytłak.
Ale właśnie podczas takich imprez, jak Lubelski Rajd Pojazdów Zabytkowych, połowice pasjonatów doceniają wartość hobby męża.
– Unikatowe auto zawsze wzbudza zainteresowanie widzów. To jest prawdziwa przyjemność, kiedy ludzie z podziwem zerkają na auto, pytają o szczegóły, chcą zajrzeć pod maskę, aby zobaczyć pieszczony godzinami silnik. To jest to! – dodaje Soboń.
Tegoroczny Rajd Pojazdów Zabytkowych zapowiada się niezwykle ciekawie. Uczestnikami tej rundy są załogi, kierowca i pilot pojazdów z napędem mechanicznym, o wysokim stopniu oryginalności, wyprodukowanych do 31.12.1979 roku. – Samochody muszą być zachowane i utrzymane w warunkach właściwych historycznie. Nie mogą być środkiem codziennego transportu – definiuje charakter tej imprezy Roman Gawęda, Choć muszą być sprawne.
Tym razem oczy nacieszyć będzie można od 27 do 30 maja, czyli od przyszłego czwartku do niedzieli. – Baza rajdu to Janów Lubelski, gdzie spotkaliśmy się z wielką życzliwością władz i ludzi wobec weteranów – dodaje komandor Gawęda.
Zabytki pojawią się na trasie w przyszły piątek i sobotę. W piątek samochody pojadą po marszrucie Janów Lubelski–Porytowe Wzgórza –Frampol–Biłgoraj–Janów Lubelski, w sobotę Janów Lubelski–Goraj–Hosznia Ordynacka–Janów Lubelski.
– Przygotowaliśmy kilka miejsc, gdzie zabytkom będzie się można przyjrzeć z bliska. I tak w piątek od 12 do 14 w Biłgoraju przed Urzędem Miasta zaplanowaliśmy konkurs elegancji, wcześniej od 10.30 do 12 auta będą rywalizować na miejscowym torze kartingowym. Także w piątek weterani zawitają do Janowa Lubelskiego, gdzie ustawią się na rynku pomiędzy 16 a 19. W sobotę od 10 do 12 zabytki zaparkują w Goraju i od 12 do 15 zjadą na rynek w Janowie Lubelskim.
Reklama













Komentarze