Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Azoty przegrały ze Stalą Mielec. Nawet parkiet im nie sprzyjał

Dobrze, że ostatni mecz kontrolny, przed zaplanowaną na najbliższą sobotę inauguracją nowego sezonu, puławscy szczypiorniści rozegrali ze Stalą Mielec. Z bardziej wymagającym rywalem końcowy wynik byłby jeszcze większym rozczarowaniem. Podobnie jak forma podopiecznych Bogdana Kowalczyka.
Mielczanie do perfekcji wykorzystali to, co umieją najlepiej, obnażając jednocześnie słabe strony Azotów. – Doskonale wiedzieliśmy, że zawodnicy z Puław są lepiej zbudowani ode nas. Dlatego musieliśmy zniwelować ich siłę szybką grą, szczególnie z kontry i błyskawicznym wznawianiem po stracie bramki – tłumaczy Paweł Albin, rozgrywający Stali, którego jeszcze niedawno był celowniku puławskiego klubu. Gospodarzom starczyło sił jedynie na 40 minut. – Krótka ławka, to była główna przyczyna tak słabej postawy i wysokiego wyniku – uważa obrotowy Mateusz Kus. Co ciekawe, spotkanie zakończyło się już po 51 minutach. Powód? – Nie było sensu narażać zdrowia i życia zawodników, kiedy parkiet był tak śliski. Wycieranie potu po kontakcie graczy z podłogą nic nie dawało. Coś dziwnego dzieje się z nawierzchnią w naszej hali – tłumaczy trener Bogdan Kowalczyk. Tuż przed rozpoczęciem sezonu szkoleniowiec ma nad czym myśleć. Oprócz pozytywów, w postaci niezłej postawy w ataku pozycyjnym, więcej jest jednak negatywnych spostrzeżeń. – Zadziwiająco słabo prezentowała się gra w obronie. Widać, że w konfrontacji z zawodnikami drobnymi, ale za to szybkimi, nie radzimy sobie. Niektórym graczom brakowało dynamiki. Takich problemów nie mieli skrzydłowi lub Artur Witkowski, ale zawodnicy z pozostałych pozycji. Oby tylko, przed meczem z Chrobrym Głogów, nasza kadra nie doznała jakiegoś uszczuplenia. Jednak bez względu na wszystko cel będzie jeden: walczyć o komplet punktów – zapowiada trener. SKŁADY I BRAMKI Azoty: Stęczniewski, Wyszomirski, Gładysz – Zydroń 11, Pomiankiewicz 4, Gowin, Witkowski 3, Kowalik, Płaczkowski 4, Kus 2, Afanasjew 3, Sieczka 1. Stal: Wolański, Lipka – Chodara 2, Sobut 8, Albin 2, Kubisztal 2, Wilk 3, Janyst 5, Szpera 2, Babicz 1, Gawęcki, Basiak 9, Krzysztofik. • Ostatni sparing przed inauguracją nowego sezonu nie napawa optymizmem… – Podobnie jak wcześniejsze. Nie były one po naszej myśli, a końcowe wyniki jasno o tym świadczą. Jak było widać w rywalizacji z beniaminkiem, trochę zaczęło brakować nam zdrowia. Niestety mamy bardzo okrojony skład. Obecna kadra liczy jednie 12 ludzi zdolnych do gry. Jest mało zawodników do zmian. Ci, którzy w ubiegłym sezonie „ciągnęli” ten zespół, teraz z powodu urazów zasiadają na trybunach. Krótka ławka to główna przyczyna naszej słabszej postawy, także w meczu ze Stalą. • A może jesteście wolniejsi, brakuje wam sił i świeżości, ponieważ zostaliście „zajechani” ciężkimi treningami? – Daleki jestem od takiego twierdzenia. Przez większą część mecz był wyrównany, dopiero w końcówce, z powodu mniej liczebnego składu, rywale nam odskoczyli. Główną przyczyną opadnięcia z sił był brak zmienników. Wiadomo, że właściwe obciążenia na zajęciach powinny procentować w przyszłości. I wszyscy na to liczymy w lidze. • Pod nieobecność Remigiusza Lasonia, Olega Siemionowa, Dimitrija Zinczuka, to pan ma „ciągnąć” grę Azotów na lewym rozegraniu, wychodząc w podstawowej siódemce. To będzie odpowiedzialne zadanie. – Nie uważam, aby szczególnie na mnie ciążył taki obowiązek. Każdy, kto wychodzi od pierwszej minuty na parkiet, daje z siebie wszystko, walczy o jak najlepszy wynik i wpływa na przebieg spotkania. • Słabe wyniki w okresie przygotowawczym pewnie oddziałują na zespół. Jaka jest obecnie atmosfera w drużynie Azotów? – Wiadomo, że porażki podcinają skrzydła i nikt nie lubi występować w roli przegranego. My się jednak nie poddajemy i mimo kłopotów, jesteśmy dobrej myśli. Często jest tak, że zespoły, które świetnie radziły sobie przed ligą, w spotkaniach o punkty prezentowały się zupełnie inaczej. Liczymy, że z nami będzie dokładnie odwrotnie, czyli kolejny sezon zaliczymy do udanych. • Pomimo kłopotów kadrowych, puławscy kibice mogą liczyć na zwycięstwo na inaugurację z Chrobrym Głogów? – Na pewno będziemy walczyć o jak najlepszy rezultat. Każdy z nas chce, aby to było zwycięstwo. Nieważne, w jakim składzie wyjdziemy, bo i tak damy z siebie wszystko, aby wywalczyć dwa punkty.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama