Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mieszkańcy mieli sadzić drzewka. Większość stała, bo \"po co się męczyć\"

Projekt chełmskiego MOPR miał zachęcić mieszkańców ulicy Kredowej i Wołyńskiej do troski o otoczenie ich bloków. Niestety, większość z nich woli narzekać i stać z założonymi rękami, niż w cokolwiek się zaangażować.
Bloki przy ulicy Kredowej wybudowano wiele lat temu. Od tamtej pory zmieniało się tutaj tylko na gorsze. Na osiedlu nie ma zieleni, jest brudno, a większość budynków jest upstrzona wulgarnymi napisami. Wieczorami lepiej nie zapuszczać się w okolice Ogródka Jordanowskiego, bo na ławkach regularnie przesiadują amatorzy tanich win. Chełmski MOPR, przy okazji projektu \"Razem wśród ludzi” postanowił zaktywizować mieszkańców tego osiedla. – Chcemy zintegrować lokalne środowisko i uwrażliwić mieszkańców na walory estetyczne otoczenia, a także zachęcić ich do dbania o wspólne mienie – wyjaśniła nam Lucyna Kozaczuk, dyrektor MOPR. Miała temu służyć dzisiejsza akcja sadzenia drzewek i krzewów na blokowisku. – Zakupiliśmy prawie dwieście różnych sadzonek – cieszyła się Elżbieta Korniak, instruktor w Centrum Integracji Społecznej. Organizatorzy liczyli, że mieszkańcy Kredowej zaangażują się w przedsięwzięcie. Przyszli licznie, ale do pracy ruszyło tylko dwóch mężczyzn. Reszta nawet nie kiwnęła palcem. – W czynie społecznym to ja pracowałem trzydzieści lat temu – mówił jeden ze zgromadzonych mężczyzn. – Ktoś te sadzonki i tak prędzej czy później ukradnie, więc po co się męczyć – dorzucił inny. Za to z ogromnym zapałem gapie komentowali całą akcję. Nie podobała im się organizacja pracy i lokalizacja, którą wybrano dla roślin. – Nie potrafię zrozumieć postawy tych ludzi – dziwiła się jedna z uczestniczek akcji. – Jeżeli ktoś bezinteresownie i za darmo przyszedłby posprzątać mi podwórko, byłabym raczej wdzięczna. Pomysłodawcy przedsięwzięcia się jednak nie zniechęcają. – Chcemy pokazać im, że każdy z nas może dbać o miasto i zrobić coś dla innych ludzi. Może mieszkańcy potem już sami zadbają o drzewka przy ich domach – zastanawiała się Elżbieta Korniak. Szanse są marne. W ramach warsztatów MOPR, jakiś czas temu wyremontowano muszlę koncertową i posprzątano park. Miejsce zaczęło znowu tętnić życiem. Zorganizowano tam np. wielki piknik \"Pożegnanie lata”. Ale wandale już dali o sobie znać. Ledwie przy wejściach do pomieszczeń pod sceną położono nowe płytki, a już ktoś zerwał prawie wszystkie. Mimo to, w przyszłym tygodniu w parku planowany jest rodzinny piknik, a już za miesiąc zostanie otwarta świetlica. Będą z niej mogli korzystać wszyscy chętni, jeśli oczywiście chęci im nie zabraknie.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama