W historii klubu z Puław takiego święta jeszcze nie było. W sobotę o godz. 18 Azoty zadebiutują na międzynarodowej arenie. W trzeciej rundzie Challenge Cup rywalem zespołu Bogdana Kowalczyka będzie z HC VV Tikvesh 06 Kavadarci.
Drużyna z Macedonii to dla gospodarzy duża niewiadoma. Mimo to puławianie zamierzają wykorzystać atutu własnej hali, powalczyć o korzystny rezultat i dobrą sytuację wyjściową przed rewanżem za tydzień na Bałkanach.
Najbliższy mecz to pierwszy występ zespołu Azotów na europejskiej scenie. Dla większości zawodników będzie to również zupełna nowość. Lista graczy, którzy mają w sportowym życiorysie udział w rozgrywkach pucharowych, jest krótka.
W tym gronie znaleźli się Maciej Stęczniewski, Paweł Sieczka, Dimitrij Afanasjev, Dimitrij Zinczuk, Grzegorz Gowin oraz Wojciech Zydroń.
I właśnie z doświadczenia tych piłkarzy puławski szkoleniowiec będzie dziś korzystał najbardziej. Ile znaczy dla Azotów popularny "Zyga”, kibice mogli się przekonać podczas środowego meczu z Zagłębiem Lubin. Lider drużyny powrócił do składu po urazie kolana i od razu okazał się najskuteczniejszy, rzucając "Miedziowym” aż czternaście goli.
Goście z Bałkanów mają już za sobą debiut na parkietach Europy. W sezonie 2005/06 drużyna z Macedonii rywalizowała w drugiej rundzie Challenge Cup, razem z rumuńskim Uztel Ploiesti, norweskim Nittedal i gruzińskim HC Telavi.
Jedyna, ale przekonująca wygrana 55:18 z tym ostatnim zespołem, przy wcześniejszych grupowych porażkach, zamknęła drogę do kolejnej fazy zmagań. Obecną kadrę Tikvesh 06 tworzą zawodnicy macedońscy. Jedynym graczem spoza kraju jest serbski rozgrywający Igor Milosavljevic. – Wcale nie jestem tym zdziwiony – zaznacza trener Bogdan Kowalczyk.
– Nasz rywal to zespół z byłej Jugosławii. Po jej rozpadzie na Bałkanach postawiono na dyscypliny, na których znają się najlepiej, a jedną z nich jest piłka ręczna. Tam jest tylu dobrych szczypiornistów, że nie trzeba ich szukać w innych częściach kontynentu. Niezbyt dużo wiemy o naszym przeciwniku, jednak oni pewnie o nas także.
W takiej sytuacji każda z drużyn na początku będzie grać swoje. Dopiero później, oceniając przeciwnika na parkiecie, trzeba będzie znaleźć słabe punkty i je w miarę szybko wykorzystać. Wtedy dopiero wyjdzie prawdziwa inteligencja zespołu – podkreśla szkoleniowiec.
– Sądząc po temperamencie zawodników drużyny narodowej Macedonii, czeka nas ciężka walka o zwycięstwo – zaznacza Wojciech Zydroń.
POZOSTAŁE PARY 3 RUNDY CHALLENGE CUP
20 listopada: Budvanska Rivijera (Czarnogóra) – Rudar Pljevlja (Czarnogóra) * Junior Fasano (Włochy) – HBC Bascharage (Luksemburg) * Politechnik Donieck (Ukraina) – Sporting Lizbona (Portugalia) * Initia Hasselt (Belgia) – Stiinta Municipal Dedeman Bacau (Rumunia) * Radnicki Kragujevac (Serbia) – ABC de Braga (Portugalia) * A.E.K. Ateny (Grecja) – SKA Mińsk (Białoruś).
21 listopada: Motor Zaporoże (Ukraina) – Buzet (Chorwacja) * Slovan Ljubljana (Słowenia) – HC Linz AG (Austria) * Eskilstuna Guif (Szwecja) – Konjuh Namjestaj Zivinice (Bośnia i Hercegowina) * Partizan Dunav Osiguranje (Serbia) – RK Medjimurje (Chorwacja).
26 listopada: OIF Arendal (Norwegia) – Bahcesehir Koleji (Turcja) * TSV St. Otmar SG (Szwajcaria) – Bern Muri (Szwajcaria).
27 listopada: Spartak Varna (Bułgaria) – RK Cimos Koper (Słowenia) * VS RK Sloga Doboj (Bośnia i Hercegowina) – Stord Handball (Norwegia) * Benfica Lizbona (Portugalia) – Steaua Bukareszt (Rumunia).
Komentarze