Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Słupki-głupki kontra kierowcy. Brakuje już 300 słupków, ale wrócą

Na 1000 słupków oddzielających pasy ruchu na drodze od Piask do Łopiennika brakuje 300. Ścinają je samochody i pługi. A niektórzy po prostu… odkręcają słupki z drogi.
O nowych słupkach na drodze krajowej nr 17 napisał wczoraj dziennikarz obywatelski Fotonews na portalu MM Lublin Postawili nowe słupki na krajowej 17. Większość zniszczyły pługi Dziś Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad dokonała przeglądu stanu słupków-głupków na drodze krajowej nr 17 pomiędzy Piaskami a Łopiennikiem. – Na 1000 brakuje blisko 300. W tym 126 zamontowanych w listopadzie, na odcinku przebiegającym przez las w Łopienniku – mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego Oddziału Generalnej w Lublinie Pierwsze "słupki-głupki” pojawiły się na "17” pod koniec 2009 roku. Ostatnią partię zamontowano w lesie, w Łopienniku, w listopadzie tego roku. Słupki mają nie dopuścić do wyprzedzania na "podwójnej ciągłej”. Pomysł Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad od początku nie przypadł do gustu kierowcom. – Kto na to wpadł. Przecież gołym okiem widać, że to się nie sprawdziło. Kilka razy w tygodniu pokonuję tę trasę i widzę kolejne słupki wycięte. Przecież to są olbrzymie koszty, które my pokrywamy z podatków – mówi Jarosław Bednarz, kierowca z Krasnegostawu. Niektórzy kierowcy, szczególnie "tirów”, potrafią niszczyć słupki celowo. – Tną je dla zabawy – mówi mieszkaniec Fajsławic. Mało tego, drogowcy zanotowali tajemnicze zniknięcie słupków. – W Łopienniku, tuż po zamontowaniu "wyparowało” z drogi 50. Odnalazły się w lesie. Ktoś je odkręcił i wyrzucił – dodaje Krzysztof Nalewajko. Są też bardziej trywialne przypadki. – Pewien gospodarz zdemontował trzy słupki, bo przeszkadzały mu skręcać na podwójnej ciągłej, z drogi krajowej, do gospodarstwa. Znaleźliśmy je pod płotem jego obejścia – opowiada rzecznik. Kierowcy nie mogą zrozumieć, czemu drogowcy nie chcą się wycofać z krytykowanego pomysłu. – Zimą słupki są wycinane przez pługi. Jak jedzie karetka, to nie można jej ustąpić drogi, bo nie ma pobocza. Prawdziwy dramat to traktor lub kombajn latem, który mimo zakazu wjedzie na "krajówkę”. Nie wszędzie są drogi serwisowe – dodaje Andrzej Kurek, kierowca z Lublina. Tymczasem drogowcy mówią jasno: te słupki zwiększają bezpieczeństwo. Podobnego zdania jest policja, która popiera montaż tego rodzaju urządzeń. – Po zamontowaniu słupków spadła liczba wypadków na tym odcinku – mówi Arkadiusz Kalita z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Zniszczone słupki to niestety także ogromny koszt. – Wymiana jednego słupka to 180 złotych – mówi Krzysztof Nalewajko. Przed ostatnią inwentaryzacją drogowcy wymienili 200 słupków. Na montaż czeka kolejnych 300.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama