Chełmianie szturmują McDonalda. "Taki tłum, że pojechaliśmy do Zamościa"
2 stycznia została otwarta pierwsza w Chełmie restauracja McDonald's. Od samego rana znalezienie miejsca na parkingu pod restauracją graniczyło z cudem, a w samym lokalu przez cały dzień kolejka sięgała do drzwi.
- 03.01.2014 13:03

- W czwartek odcinek ul. Lubelskiej na wysokości McDonald's był chyba najniebezpieczniejszym miejscem w całym mieście - mówi pan Stanisław, chełmski taksówkarz. - Zapatrzona w budynek restauracji kobieta z dwójką dzieci wtargnęła mi wprost pod koła. W ostatniej chwili udało mi się zahamować. Podobnie zachowywało się wiele innych osób.
Jedni z pierwszych klientów chwalili personel restauracji, że mimo natłoku gości znakomicie sobie radzi. Inni na widok monstrualnej kolejki rezygnowali z posiłku.
- Jak zobaczyłam ten tłum, to się poddałam - opowiada pani Justyna. - Nie chciałam jednak rozczarować swojego dziewięcioletniego syna, więc pojechaliśmy do Zamościa. Tam z miejscem parkingowym i wolnym stolikiem nie było żadnego problemu.
Pani Justyna jest przekonana, że za tydzień, góra dwa, skończy się oblężenie chełmskiego McDonald'sa i zacznie on funkcjonować normalnie. Inaczej zapatrują się na tę restaurację właściciele miejscowych barów.
-Do tej pory w zubożałym mieście i tak klientów było jak na lekarstwo - mówi właściciel sieci lokali z fast foodem. - Obawiam się, że i tych, odbierze nam teraz McDonald's.
Budowa restauracji obok ronda Dmowskiego ruszyła w sierpniu. Trwała krótko, za to wykup działek pod obiekt zajął inwestorowi aż kilka lat. W lokalu typu McDrive z McCafe ostatecznie znalazło pracę 30 pracowników i dziewięciu menedżerów.
Reklama












Komentarze