Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Mons Kallentoft \"Jesienna sonata”

To już trzeci tom serii o dzielnej komisarz Malin Fors. Tym razem rzecz dzieje się jesienią. Deszczowa aura i mroczne okolice starego zamku sprzyjają dramatycznym zdarzeniom.
W takich oto okolicznościach natury na powierzchnię fosy prowadzącej do zamku wypływają zwłoki nowego właściciela posiadłości, Jerry\'ego Peterssona. Jego ciało nosi ślady wielu ciosów zadanych nożem. Ktoś musiał wyjątkowo nienawidzić milionera. To sprawa w sam raz dla Malin Fors. Śledztwo, jak zwykle u Kallentofta, nie jest proste i oczywiste. Nie wiadomo bowiem czego się chwycić, co lub kto może być istotne dla sprawy. Mamy więc wiele wątków, całą plejadę barwnych postaci i mnóstwo tropów, które prowadzą donikąd. A w tle – ale tym razem to niezwykle istotne tło – mamy samą Malin. Pani komisarz daleko do ideału. Pije niemal na okrągło i trzeźwieje na krótko. Rozstaje się z mężem, odsuwa od córki. Ledwo daje sobie radę w pracy. Malin Fors, mówiąc wprost, traci kontrolę nad swoim życiem. To jeden z ciekawszych elementów tej książki – bo i postać pani komisarz nie jest typowa. Do tego dochodzi niezwykle oryginalny styl narracji – skrótowy, oszczędny, surowy aż do bólu. Mnie się ten styl bardzo podoba, choć jeśli ktoś lubi kwieciste opisy, może mieć z nim problem. Ale to właśnie te \"dziwne” elementy stanowią o niepowtarzalności kryminałów Kallentofta. Ja to kupuję. I czekam na \"zimowy” tom.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama