Mało chętnych na owoce w szkole
Dziś mija termin zgłoszenia do programu realizowanego przez Agencję Rynku Rolnego \"Owoce w szkole”. Na razie zgłosiło się o 250 szkół mniej niż przed rokiem.
- 11.09.2011 18:12

– Najbardziej smakują mi truskawki, choć wolałbym, żeby w szkole dawali słodycze – stwierdza Nicolas Michajło, uczeń podstawówki w Zespole Szkół nr 2 w Świdniku.
– Gdybym miała do wyboru truskawkę czy pączka, to zjadłabym i jedno i drugie – przekonuje Magda Tatara, koleżanka Nicolasa.
Podobnie jak w ubiegłym roku także od października uczniowie klas I–III z świdnickiego ZS nr 2 będą dostawać za darmo owoce i warzywa. – Już podpisaliśmy umowę z dostawcą – mówi dyr. Dorota Lorenc. – W naszej szkole owoce i warzywa będzie dostawać 397 uczniów. Szkoda tylko, że ten program nie obejmuje klas \"0”, których mamy trzy.
– Nie było takich przypadków, żeby do szkoły trafiły nieświeże owoce – dodaje Maria Zygan, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 43 w Lublinie. – Dzieci dostawały owoce i warzywa trzy razy w tygodniu. Chcemy, aby weszło im to w nawyk. W tym roku przystąpiliśmy do programu po raz drugi.
Szkoły mogły się zgłaszać jeszcze dziś. – Liczy się data stempla pocztowego – zachęca Andrzej Romańczuk, dyrektor oddziału terenowego ARR w Lublinie. – Do ubiegłego piątku ubiegłego czwartku wpłynęło 364 zgłoszenia, w piątek było ich ponad 400. W ubiegłym roku do programu zgłosiło się 657 szkół.
Reklama













Komentarze