Janów Lubelski: Kupcy nie chcą supermarketów
Przedsiębiorcy z Janowa Lubelskiego: Zgoda na budowę supermarketów to dla nas przysłowiowy \"gwóźdź do trumny”. Władze miasta: Zgoda na lokalizację supermarketu nie jest uznaniową decyzją urzędu. Nie zależy od \"widzimisię” burmistrza.
- 15.09.2011 13:36

– Obawiamy się, że kiedy powstaną kolejne supermarkety my zbankrutujemy – mówi jeden z janowskich przedsiębiorców, który chce pozostać anonimowy. – Stracimy klientów, a co za tym idzie i pieniądze. Tymczasem większości z nas ma zaciągnięte kredyty w bankach.
Kupcy, którzy nie zgadzają się na budowę nowych supermarketów w Janowie Lubelskim wystosowali protest, pod którym podpisało się w ok. 300 osób – przedsiębiorców i mieszkańców miasta.
\"Z wielkim oburzeniem przyjmujemy decyzję burmistrza (…) w sprawie udzielenia zgody na lokalizację dwóch nowych supermarketów na terenie naszego miasta – czytamy w piśmie skierowanym do urzędników. \"Realizacja powyższych przedsięwzięć bez jakichkolwiek konsultacji społecznych to przysłowiowy \"gwóźdź do trumny\" dla i tak pogrążonych już w głębokim kryzysie janowskich przedsiębiorców i pozostałych współmieszkańców, których pozbawia się ostatnich perspektyw rozwoju i bytowania”.
Na początku września protestujący przestawili swoje obawy radnym. – Oczywiście, że rozumiem niezadowolenie tych ludzi – mówi Ewa Janus, przewodnicząca Rady Miejskiej w Janowie Lubelskim. – Sprawa miejsc pracy jest kwestią bardzo ważną. Jednak w tej sprawie radni nie podejmują decyzji.
We środę treść protestu i odpowiedź burmistrza miasta została opublikowana na oficjalnej stronie internetowej Janowa Lubelskiego.
Burmistrz miasta przekonuje, że zgoda na budowę supermarketu nie jest uznaniową decyzją urzędu. – Nie zależy od \"widzimisię” burmistrza – tłumaczy Krzysztof Kołtyś, burmistrz Janowa Lubelskiego. – Wydanie pozytywnej lub negatywnej decyzji regulują odpowiednie przepisy prawa.
Mimozo przedsiębiorcy nie tracą nadziei. – Zdajemy sobie sprawę, że prawnie nie da się tych inwestycji zablokować, może jednak uda się te sklepy wyprowadzić z centrum miasta do podstrefy ekonomicznej – dodaje Piotr Surowiecki, lokalny przedsiębiorca.
– Nie możemy nikogo zmusić do budowy supermarketów poza miastem – dodaje Kołtyś. – Proponujemy, ale nikt do tej pory się na to nie zdecydował.
Reklama













Komentarze