Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Grzegorz Bierecki. Skok milionera w politykę

Grzegorz Bierecki, milioner i wpływowy senator PiS z Białej Podlaskiej, po 20 latach zrezygnował z kierowania SKOK-ami.
Grzegorz Bierecki. Skok milionera w politykę
Bierecki nie jest już szefem zarządu krajowego SKOK (Marek Pietrzela/archiwum)
Na Biereckiego rok temu zagłosowało ponad 31 tys. osób z okręgu w Białej Podlaskiej. Z okolic tego miasta pochodzi jego żona. I tak twórca i prezes Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych, potężnej instytucji finansowej z ok. 2,5 mln klientów, został politykiem.

Jednak w poniedziałek Bierecki niespodziewanie zrezygnował z funkcji prezesa SKOK. W zamian został przewodniczącym rady nadzorczej.

\"Zakończona została prowadzona w ciągu ostatnich trzech lat reorganizacja w ramach grupy SKOK” – czytamy w komunikacie Kasy. \"Gazeta Wyborcza” spekulowała, że Bierecki chce uniknąć oskarżeń, że będąc senatorem lobbuje na rzecz firmy, której jest prezesem.

– Nie będę tego komentował. Decyzja nie jest nagła i nie powinna nikogo dziwić – mówi Andrzej Dunajski, rzecznik centrali SKOK. Tłumaczy: Senator ma wiele obowiązków i teraz będzie mógł poświęcić im więcej czasu.

Następca Kaczyńskiego

Czy Bierecki będzie miał więcej czasu na politykę? Nie jest członkiem PiS, ale – według dziennikarzy – może być następcą Jarosława Kaczyńskiego.

Pisał już o tym pod koniec lipca tego roku \"Wprost”. Według tygodnika \"Bierecki systematycznie rozszerza swoją strefę wpływów w środowisku PiS. (...) W \'partii Biereckiego\' ma być nawet co czwarty ze 135 posłów PiS. (...) Pewne jest jedno: w ciągu najbliższych miesięcy znaczenie Biereckiego będzie rosło”.

Dziennikarze \"Wprostu” twierdzili też, że \"niektórzy posłowie PiS widzą go nawet jako kandydata na prezydenta”. Że Bierecki ma dbać o posłów z drugiego szeregu, zatrudniać ich rodziny i sponsorować imprezy w ich okręgach wyborczych.

.
Fantazje

Tygodnik dodawał, że prezesa PiS niepokoi fakt, że senator jest w dobrych stosunkach z wyrzuconym z partii Zbigniewem Ziobro.

Senator nazywa te spekulacje \"fantazjami o jego intencjach politycznych”. – Poszedłem do polityki w roli eksperta, by pomóc Jarosławowi Kaczyńskiemu zastąpić tych, którzy zginęli w smoleńskim błocie – tłumaczył portalowi Wpolityce.pl.

I dodał: Jedna dobra rzecz, że nie przekręcono mojego nazwiska, bo zazwyczaj opisywano mnie w tego typu mediach jako \"Bieleckiego”. Jest więc postęp, ale reszta, poza nazwiskiem, jest wyssana z palca. Czytam i nie mogę uwierzyć, że można coś takiego napisać – jakieś wymyślone opisy moich rzekomych rozmów z prezesem Kaczyńskim, całkowicie nieprawdziwe. Jakieś fantazje o moich intencjach politycznych, słowem bajki.

Bierecki był w dobrych stosunkach z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Jednak jego polityczna siła – zdaniem nieprzychylnych PiS mediów – bierze się przede wszystkim z zasobności portfela. Senator jest jednym z najbogatszych polskich polityków. Na koncie ma 7,5 mln zł i ponad 600 tys. euro oraz papiery wartościowe na 325 tys. zł. Akcje i udziały w spółkach przyniosły mu w ub. roku ponad 4,3 mln zł dochodu. Za zasiadanie we władzach różnych firm związanych z SKOK-ami zarobił ponad 3,4 mln zł. Ze stosunku pracy ponad 3,1 mln zł.

– Dziś raczej nie ma szansy na rozmowę z senatorem – usłyszeliśmy we wtorek w biurze Biereckiego.


Droga do Senatu

Bierecki w wyborach parlamentarnych w 2011 r. wystartował do Senatu jako bezpartyjny kandydat z ramienia Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 17 (Biała Podlaska). Otrzymał 31 716 głosów (32,4% głosów w okręgu), uzyskując mandat senatora

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama