Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Parkuje, jedzie i krawaty wiąże!

Kiedyś Koła Gospodyń Wiejskich uchodziły za multidyscyplinarne. Dziś w motoryzacji jest tak samo. Jeszcze kilka lat, a kierowca stanie się pasażerem za kierownicą.
Parkuje, jedzie i krawaty wiąże!
Volkswagen z TAP sam jedzie do 130 km/h. Na razie pod kontrolą szofera…
(Volkswagen)
Pomysłowość nie zna granic. Steve Mahan jest niewidomy. Dzięki Google poznał radość z jazdy za kółkiem. Specjalnie przekonstruowana toyota prius, wyposażona z radary, żyroskop, mocny komputer oraz dokładne mapy Google, bez problemu zawiozła ociemniałego Steva we wskazane miejsce. Hurra, będzie można pić do woli, bo komputer zawsze będzie trzeźwy. To nie cud, ale technologia, która za kilka lat będzie powszechna.

Wspominania Toyota Prius Steva Mahana to medialna wisienka na technologicznym torcie. Można już powoli zapominać o V6 na dwóch gaźnikach, bez żadnych katalizatorów, DPF-ów i innych proekologicznych świństw, skutecznie odbierających radość z jazdy. Kilka dni temu lubelska Carrara pokazała, przy okazji premiery clio, model fluenca Z.E., czyli elektryczną limuzynę. Kompletnie cisza podczas jazdy, zero gangu silnika spalinowego.

Opel mokka, miejski SUV, wyposażony w system Opel Eye bezczelnie wtrąca się w kierowanie. Pilnuje odległości od poprzedzającego samochodu, kontroluje czy kierowca nie zjeżdża z pasa ruchu i rozpoznaje mijane znaki. System podpowiada kierowcy, że właśnie minął ograniczenie prędkości, a tam był zakaz. Dzięki Opel Eye można sobie uświadomić, ile znaków stoi przy polskich drogach. Zgroza!

Ale to mało. System Temporary Auto Pilot (TAP), opracowany przez Volkswagena, nadzorowany przez kierowcę, może w sposób częściowo zautomatyzowany kierować samochodem na autostradzie do prędkości 130 km/h!

Czyli kawka, gazetka i jazda. Jeszcze nie do końca. – Nadal jednak odpowiedzialność za prowadzenie pojazdu spoczywa na kierowcy, który ciągle zachowuje kontrolę nad pojazdem. Może on w każdej chwili ingerować w działanie systemu lub go dezaktywować, ale przez cały czas musi go nadzorować – mówi twórca systemu prof. dr Jürgen Leohold, szef Działu Badań VW.

TAP wybiera optymalny stopień automatyzacji w zależności od sytuacji na drodze, otoczenia, kondycji osoby prowadzącej pojazd i stanu poszczególnych systemów. Pozwala on wyeliminować wypadki wynikające z błędu kierowcy lub jego nieuwagi. W półautomatycznym trybie, zwanym w skrócie \"tryb pilota”, TAP utrzymuje bezpieczną odległość od jadącego z przodu pojazdu, zachowuje wybraną przez kierowcę prędkość, w razie potrzeby redukuje ją na zakrętach i utrzymuje pojazd na środku pasa ruchu.

Przestrzega również zakazu wyprzedzania z prawej strony i ograniczeń prędkości. Także zatrzymywanie i ruszanie w korku następuje automatycznie. TAP pozwala na ustawienie prędkości na autostradach i drogach szybkiego ruchu, do 130 km/h. Jednak kierowca musi nadal obserwować drogę, aby w krytycznych sytuacjach móc w każdej chwili odpowiednio zareagować.

Już niedługo, mimo temperatur poniżej zera, wielu kierowców nie będzie musiało już skrobać szyb. Naukowcy z Volkswagena i Audi zaprezentowali po raz pierwszy nieparującą i niezamarzającą szybę samochodową, opracowaną wspólnie z Instytutem Fraunhofera IST z Braunschweigu. Inaczej niż przy szybach ogrzewanych, dzięki prawom fizyki, nie tworzy się na niej warstwa lodu, nawet przy temperaturze minus 18 stopni C. Tajemnica tkwi w bardzo cienkiej, przeźroczystej warstwie tlenku cynkowo indowego, nakładanej na szkło.

W obecnym stadium prac rozwojowych pewnym problemem jest fakt, że nowa powłoka zakłóca w samochodzie fale radiowe i telefonii komórkowej. Do czasu, gdy niezamarzająca szyba samochodowa będzie gotowa do wprowadzenia na rynek upłynie jeszcze trochę czasu.

Dziś samochód to obdarta z emocji maszyna służąca do podróży z punktu A do punktu B. Gdzie podział się romantyzm, przygoda, emocje? – Technologia coraz bardziej wkracza w codzienne życie. Również w motoryzacji. Dzisiejsze samochody to komputery na kołach, które są w stanie myśleć za kierowcę, podpowiadać co ma robić, ba nawet przejmować niektóre role. Choćby parkowanie – mówi prof. Marek Opielak z Politechniki Lubelskiej.

Magia V6 na dwóch gaźnikach, prostych wydechów i taniego paliwa – to już historia.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama