Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Padwa Zamość 30 XI - grafika reklamowa

SPR Lublin jutro zaczyna rywalizację z Metalurgiem Skopje. Jest kandydat na nowego prezesa

SPR Lublin zaczyna jutro trzecią rundę Pucharu Zdobywców Pucharów. Rywalem podopiecznych Edwarda Jankowskiego jest macedoński WHC Metalurg Skopje
SPR Lublin jutro zaczyna rywalizację z Metalurgiem Skopje. Jest kandydat na nowego prezesa
Ewa Wilczek zapowiada, że SPR Lublin powalczy o awans do czwartej rundy
(MACIEJ KACZANOWSKI)
Szczypiornistki SPR są przez wielu ekspertów skazywane na pożarcie, ponieważ oba mecze trzeciej rundy zostaną rozegrane w stolicy Macedonii. Powodem takiej decyzji władz klubu są problemy finansowe. SPR ma spore zadłużenie, a zawodniczki od dwóch miesięcy nie dostają wypłat. – Organizacja spotkania w Lublinie wyniosłaby około 30 tys. zł. To za dużo dla nas, dlatego przystaliśmy na propozycję Metalurga. Macedończycy pokryją wszystkie koszty związane z tym dwumeczem. Klub nie dopłaci do wyjazdu nawet złotówki – wyjaśnia Sławomir Bracław, prezes SPR. – Jestem bardzo zawiedziona, tym co się stało. W tym roku prezentujemy bardzo dobrą formę i liczyłam, że będziemy miały okazję pokazać się lubelskiej publiczności. Powoli przymierzam się do zakończenia kariery, dlatego marzyłam o ciekawej przygodzie w europejskich pucharach – nie ukrywa Ewa Wilczek, obrotowa SPR. Metalurg Skopje to od wielu lat czołowy klub Macedonii. W tym roku podopieczne Krzyża Petrusevskiego walczyły nieskutecznie o awans do Ligi Mistrzyń. Już w półfinale zastopował je norweski Byasen Trondheim. W rozgrywkach ligowych Metalurg rywalizuje z ekipami z Czarnogóry oraz Chorwacji i na razie zajmuje w nich trzecie miejsce. W tym sezonie szczypiornistki ze Skopje zostały pokonane jedynie przez czarnogórski Buducnost Podgorica i chorwacki Lokomotiv Zagrzeb. – Widziałyśmy ich mecze na wideo i muszę przyznać, że zrobiły na nas wrażenie. Czeka nas piekielnie trudne zadanie, bo w ich składzie roi się od reprezentantek kraju. Największą uwagę musimy zwrócić uwagę na lewą rozgrywającą, Mirjetę Bajramoską. Mimo problemów nie składamy broni i mocno wierzymy w awans do kolejnej rundy – dodaje Wilczek.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama