Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jan Ziobro wygrywa w Engelbergu, Kamil Stoch liderem Pucharu Świata!

To był niewątpliwie polski dzień w Engelbergu. Świetnie dysponowani podopieczni Łukasza Kruczka zdominowali zawody na Gross-Titlis-Schanze. Wygrał Jan Ziobro, a drugi był Kamil Stoch.
Jan Ziobro wygrywa w Engelbergu, Kamil Stoch liderem Pucharu Świata!
Kamil Stoch skakał w sobotę znakomicie, ale z Janem Ziobro przegrał zdecydowanie (Marek Dybaś/Nowiny
W sobotnim konkursie wzięło udział sześciu \"biało-czerwonych\" i wszyscy bez kłopotów awansowali do drugiej serii. Mało tego, aż czterech z nich plasowało się w czołowej dziesiątce. Prowadził Jan Ziobro, czwarty był Piotr Żyłą, siódmy Kamil Stoch, a ósmy Klemens Murańka. Maciej Kot i Dawid Kubacki zostali sklasyfikowani odpowiednio w drugiej i trzeciej dziesiątce. Druga seria w wykonaniu naszych kadrowiczów była jeszcze lepsza. Nasi zawodnicy znakomicie poradzili sobie w ciężkich warunkach, przy tylnim wietrze i prawie wszyscy poprawili swoje pozycje. Świetny skok na 137,5 m oddał Kamil Stoch i gdy wydawało się, że lider naszej kadry zwycięży po raz drugi z rzędu, wystrzelił Ziobro. Młody zakopiańczyk wytrzymał próbę nerwów i odleciał aż na 141 m, wyrównując rekord skoczni. W ten sposób po raz pierwszy w karierze stanął na podium Pucharu Świata i od razu na najwyższym jego stopniu. Znakomicie spisali się również pozostali \"biało-czerwoni\". Żyła zakończył zawody na szóstym miejscu, Murańka był siódmy, Kubacki 17, a Kot 21. To najlepszy występ reprezentacji Polski pod względem zdobyczy punktowej w jednym konkursie. Podopieczni Łukasza Kruczka wywalczyli łącznie 280 punktów, o 57 więcej niż podczas ostatnich rekordowych zawodów z Klingenthal (24 listopada 2013 roku). Sukces Ziobry był tym większym zaskoczenie, że w poprzednich zawodach 22-latek nie zachwycał. Po raz ostatni zdobył punkty na inaugurację w Klingenthal, gdy był dziewiąty. - Bardzo pomogły mi te treningi w Szczyrku, brakowało mi po prostu pewności siebie i świadomości, że te skoki są dobre i nie trzeba kombinować. Wcześniej kombinowałem i mi nie szło, co sprawiało, że byłem zły, różne myśli przechodziły mi przez głowę. Trener powiedział mi, że nie ma co kombinować, bo to są dobre skoki i tak trzeba skakać - mówi Ziobro dla portalu skijumping.pl. Zakopiańczyk zaskoczył w sobotę nie tylko świetnymi skokami, ale również napisem \"Luz w dupie\", który można było dojrzeć na jego nartach. - Brakowało mi swobody i napisałem sobie taki tekst na nartach, przed weekendem w Engelbergu. Mieliśmy jeszcze jeden taki tekst: \"luz w dupie i nisko na nogach\". To był mój pomysł, ale wykorzystał go mój kolega Bartek Kłusek. Ja go udoskonaliłem i napisałem sobie inaczej - dodaje. Nowym liderem PŚ został Stoch, który wykorzystał słabszy występ Gregora Schlierenzauera. Austriak został sklasyfikowany dopiero na 27 pozycji. 26-latek z Zębu pierwszy raz w karierze założył żółty plastron lidera. - Nie ukrywam, że to było jedno z moich marzeń, aby mieć koszulkę lidera Pucharu Świata. Nie od kogoś, tylko samemu ją zdobyć i w niej skakać. Dziś kolejne moje marzenie się spełniło - powiedział Stoch w rozmowie z portalem skijumping.pl. Nasz najlepszy skoczek cieszył się nie tylko ze swojego sukcesu, ale również ze zwycięstwa Ziobry. - Janek przeskoczył mnie już nie raz. Byłem tego świadom, że skoczy jak najdalej i również życzyłem mu tego z całego serca, żeby wygrał zawody, ponieważ wygrana to jest coś wspaniałego dla każdego sportowca. Dzisiaj przekonał się o tym Janek i mam nadzieję, że już niedługo przekonają się o tym pozostali moi koledzy - dodał Stoch, który sam siebie określił jako \"przeszczęśliwego\". Dwóch Polaków na dwóch najwyższych stopniach podium stało w sobotę po raz drugi w historii. Wcześniej taka sytuacja miała miejsce 27 stycznia 1980 roku w Zakopanem, gdy wygrał Piotr Fijas, a drugie miejsce zajął Stanisław Bobak. Kolejne zawody PŚ już jutro w Engelbergu. Początek o godz. 14. Transmisja na żywo w Eurosporcie, TVP1 oraz w Internecie na stronie sport.tvp.pl.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama