Reklama
Konrad Czerniak stanął na podium podczas zawodów w Rosji
Konrad Czerniak w piątek i sobotę startował w prestiżowym mityngu Wladimira Salnikova, który został rozegrany w Sankt Petersburgu
- 22.12.2013 21:51

Zawodnik Wisły Puławy podczas Salnikov Cup 2013 wystąpił w czterech konkurencjach. Najlepiej spisał się na swoim koronnym dystansie 100 m stylem motylkowym, gdzie wywalczył brązowy medal. Podopieczny trenera Bartosza Kizierowskiego osiągnął rezultat 50,87 sekundy. Poza zasięgiem był Jewgienij Korotyszkin, który mógł się pochwalić czasem 49,43. Drugą lokatę zajął z kolei Yauhen Tsurkin (50,79).
Kolejność na podium została już ustalona po 50 m, bo właśnie ta trójka pływaków na półmetku rywalizacji zajmowała te same miejsca. Co ciekawe wynik Czerniaka był lepszy od jego osiągnięcia na tym samym dystansie, podczas niedawnych mistrzostw Europy w duńskim Herning o ponad sekundę. Tam ze względu na przepis mówiący o tym, że tylko dwóch zawodników z jednego kraju może awansować do półfinału Czerniak odpadł z rywalizacji.
Blisko kolejnych medali 24-letni puławianin był jeszcze na 50 m delfinem i 50 m kraulem. W pierwszym ze startów ostatecznie musiał się pogodzić z czwartą pozycją (23,24). Brąz reprezentant \"biało-czerwonych” przegrał minimalnie z Siergiejem Fesikovem (23,13). Dwie czołowe lokaty przypadły Tsurkinowi i Korotyszkinowi. W drugiej konkurencji podopieczny trenera Kizierowskiego tak-że znalazł się tuż za podium.
Tym razem ex aequo z Rosjaninem Olegiem Tikhobajewem, bo obaj osiągnęli czas po 22 sekundy. W tym przypadku na najniższym stopniu podium stanął inny pływak gospodarzy Jewgienij Sedov. Zaledwie 17-letni zawodnik wygrał z bardziej doświadczonymi kolegami o 0,14 sekundy. Na koniec Czerniak pokazał się jeszcze na 100 m stylem dowolnym. Na tym dystansie spisał się jednak najgorzej, bo w ogóle nie udało mu się przebrnąć przez eliminacje. Zakończył je z 11 wynikiem – 48,59.
Teraz przed zawodnikiem pływakiem Wisły upragniony odpoczynek.
– Organizmu nie da się oszukać, a w ostatnim czasie startów naprawdę miałem bardzo dużo. Oprócz zawodów Pucharu Świata były także mistrzostwa Hiszpanii, a później mistrzostwa Europy w Herning. W Danii oczywiście liczyłem na więcej, ale dałem z siebie wszystko i nie mam do siebie pretensji. Troszkę razem z Pawłem Korzeniowskim zapomnieliśmy o tym przepisie, że tylko dwóch zawodników z jednego kraju może wystąpić w półfinale.
Nie widzieliśmy startu Michała Poprawy i nie znaliśmy jego wyniku. Jak podsumowałbym 2013 rok w moim wykonaniu? Nastawialiśmy się z trenerem przede wszystkim na medal mistrzostw świata w Barcelonie. I ten cel udało mi się zrealizować. Oczywiście zawsze mogło być lepiej, ogólnie jestem jednak zadowolony. Teraz czas odpocząć, a później rozpocząć przygotowania do mistrzostw Europy na długim basenie – mówi Konrad Czerniak.
Reklama













Komentarze